Hisorię z hostami pamiętam doskonale! Nie wiedziałam tylko, że ta jedna uwaga tak zmieni Twój stosunek do host
Długość kwitnienia wiosennych cebulowych zależny od aury, niestety. W tym roku wszystko kwitło krótko z powodu upału i ogromnej ilości słońca. Faza kwitnienia tej rabaty trwała jakieś 3 tygodnie (takiego efektownego). Ale do tego trzeba dodać fazę pączkową, która wiosna też jest urocza.
Przeschnięty nie jest, ale do dosiania tu i ówdzie Na szerokich kadrach tego nie widać.
Hej, hej, faktycznie daaawno nie byłaś, odzywaj się częściej! Tylko już przestań z tym idealnym ogrodem hahaha
Komórka daje radę, ale lustrzanka to to nie jest No ale lepszy rydz niż nic.
Tess, bardzo Ci dziękuję za opisanie swoich doświadczen ciemiernikowych. Moze moje są po prostu jeszcze za młode. Uzbroje sie w cierpliwość i zaczne je troche inaczej dokarmiac. .am jednego swiezo kupionego wiosną i jeszcze waham sie ze stanowiskiem, wiec jak juz wybiore dam mu w dołek skorupki i skórke banana, pozostalym tez sprobuje ich dołożyć. Stanowisko zwykłego nigera jest u mnie nie najszczęśliwsze (zdarza sie troche przeciągu) ale widze ze sie wysiał wiec chyba jednak nie tak zle. Pozostale są oslonięte i wszystkie pod drzewami, żadnej patelni.
Jezzcze raz dziekuje.
Właśnie o to mi chodziło, super sprawa, bo rozplenice strasznie późno startują a tu wspaniałe towarzystwo. A jaka to Teresko kamasja ? Zimuje bez problemów czy przykrywasz? I sadzi się tak jak tulipany? Muszę się rozejrzeć za tym cudem, bo doczytałam że lubi wilgotne stanowiska. Aaa... a jak u Ciebie z nasłonecznieniem tej rabaty na której rośnie?
Kindziu - trochę szkoda, ale w przyszłym roku znowu będzie siewek mnóstwo.
Aniu - nie odpowiem - nie pamiętam. Może jak przejrzę wątek, to coś mi się przypomni. Ja po przekwitnięciu wycinam kwiatostan i trochę liści, a jak zaczynają liście zasychać, to je przyginam do ziemi. Wówczas już mniej je widać, a zaraz potem królują na rabacie rozplenice, które je zakrywają.
Jolanko, bardzo się cieszę. Nie miały prawa nie kwitnąć - okazy były dorodne, w odpowiednim czasie przesadzane. Przestrzegam żelaznej zasady - przesadzanie piwonii tylko pomiędzy 15 sierpnia do 15 września (no, powiedzmy do końca września). Wszyscy, którzy dostali ode mnie piwonie, meldują, że im kwitną.
Uleńko, przepraszam za opóźnioną odpowiedź.
Ciemiernik o który pytasz u mnie jest od 4-5 lat. Ale ma więcej, bo nabyłam go jako bardzo dorodny okaz na Giełdzie Kwiatowej w Broniszach na Boże Narodzenie. W minionych latach dostawał siarczan potasu rozpuszczany w wodzie. W tym roku nic nie dostał - susza jest taka, że całą uwagę skupiam na podlewaniu. Zajmuje mi to tak dużo czasu, że o nawożeniu wcale nie myślę. Zimą nic z nim nie robię - ale u mnie jest dość ciepło i zacisznie tam, gdzie rośnie. Żadnego przygotowania podłoża nie było. Dostał pewnie w dołek trochę kompostu (bo jeśli mam, to daję), ale żadnych innych mecyji. Dostaje skorupki jajek.
Mnie się wydaje - o czym już pisałam - ze ciemierniki lubią mieć wilgotne podłoże, a ponieważ bardzo dbam o podlewanie rodka, przy którym rośnie,to i on ma dość wilgoci. A, rośnie w miejscu, gdzie ani przez chwilę nie działają na niego palące promienie słońca. To nie jest cień, ale promienie są rozproszone - przez tuję i trochę ocienia go rodek.
Poza tym on naprawdę jest żelazny. Inny, niż nigra. Tamte rzeczywiście po przekwitnięciu są takie sobie, wolno wypuszczają nowe liście. Violu - dziękuję
I właśnie sobie uświadomiłam że ja chyba też, aczkolwiek jeszcze nie wszystkie - reszte zostawie i zobacze czy to na pewno ciemiernik.
Tess, dziękuję za odpowiedź. A czy cofniesz sie strone-dwie i odpiszesz mi jeszcze w sprawie stanowiska ciemierników u Ciebie? Nie wiem czy po prostu "taki mam klimat" czy cos jest nie tak z podłożem, bo własciwie tylk ow jendym miejscu jako tako zimuja, a reszta to zdechlaki.
Hortka jest z boku, nie w tej kompozycji (zresztą jesienią będzie przesadzona).
Pomiędzy piwoniami rosną rozlpenice (słabo ruszają niestety, róże Pashmina od Izy (Ursy) i lawendy. Nie wiem, czy róże nie za blisko krawędzi rabaty, ale to się okaże - nie znam ich docelowych rozmiarów.
No i to pytanie wywołało u mnie konsternację, bo uświadomiło mi, że go prawie nie nawożę. Dbam o to, by miał trochę wody (rośni pod drzewem, a tam strasznie sucho). Ale nawozu to w tym roku nie dostał wcale.