Obejrzałam zdjęcia już chyba z dziesięć razy (i pewnie kolejne 10 razy jeszcze obejrzę) i po raz pierwszy od dawna mam ochotę przeorać cały mój kokoszkowy misz-masz. I chcę takiej harmonii i spójności w moim ogrodzie.
Tesiu, ja nie mam pojęcia dlaczego on nie ma liści. W necie sprawdzałam zdjęcia, tam ma. Jest już u mnie wieloletni, a liści nigdy nie miał. Aż dziwne, że w tym roku (po przesadzeniu jesienią) masz aż tyle kwiatów. Ubiorę go w jakiegoś powojnika, który w cieniu da sobie radę.
Kalina koralowa Roseum. Muszę nieskromnie stwierdzić, że ona mi się udała
Czyli jednak moje ręce byłyby odpowiednie, ale sa za daleko a i miejsce, na które je chciałam już zajęte przez derenie Ivory halo
A te brazowe trawki jakoś u mnie nie rosną chyba...niby ponoć żyją( tak wygląda na podstawie opisu Toszki) ,ale jakby nie przyrastają Chciałam wywalać ,ale dam im szansę jeszcze...podsypałam nawozem
O, to trudne pytanie jest. Bo to zależy od kondycji karpy. Może być mała, byle nie przesuszona. Zaglądnęłam na stronę B. i wygląda, że mają promocję, co może oznaczać, że chcą wyprzedać szybko to, co im się wiosną nie sprzedało.
Onegdaj kupiłam piwonie b. wczesną wiosną i zakwitły już w kolejnym roku (z wyjątkiem jednej, której "karpa" była długości połowy ołówka i grubości ołówka).
Ale znam przypadek, że sąsiadka czekała 7 lat na kwitnienie piwonii, którą dostała od innej sąsiadki o innej porze, niż sierpień-wrzesień.
Myslę, że możesz zaryzykować, są w dobrej cenie.
Ja sadzę płytko, tak na 10 cm. Do dołka daję kompost i tyle.
Dlaczego kolejną? Poprzednie były nieudane?
Izowe kloniki niestety cierpią. Posadziłam je w złym miejscu. Czytałam w necie, że na słońcu są przypalane, ale myślałam, że jeśli to nie jest patelnia przez cały dzień, to o przypaleniu i mowy być nie może. Niestety, słońce przypada delikatne listeczki. Radzą sobie ale ładnie nie wyglądają i się męczą. Planuję przesadzic je jesienią w inne miejsce, rozważam tez oddanie w dobre ręce. Ale te ręce muszą mieć cieniste stanowisko
O tak, zakwitły wszystkie, co do jednej. Co mnie przekonuje, że wymagają stanowiska słonecznego. Mam je też "po swojej stronie", ocienione nieco i przyznam szczerze - w tym roku zakwitło jedynie kilka. Reszta poszła w liście i się wyłożyła.