Dzięki za informacje i dobre rady i wypróbuje to ten sam problem mam z kretowiskami jak śniegi stopniały i zobaczyłam te" górk"i to nie wiedziałam czy się smiać czy płakać i znowu tyle pracy dodatkowej.Oj Martuś też pracuję zawodowo i tysiące innych obowiązków ale ten ogrod i praca w nim to moje sanatorium i tez walczę z trawą ale to natura i nie należy się tym sresować. Ogród ma nam dawać radośc to nie wyscigi
Danusiu,jak TY masz pieknie i zdroworozsądkowo,ja mam taki misz-masz,pisałam Ci u mnie o nornicach,tu CI napisze tak w skrócie,że jedna pani mi mówiła,a ma mnóstwo lili,że 2 razy do roku podsypuje proszkiem odstraszjącym psy,koty i że ma spokój,ja dopiero będę tej metody próbować
Aha,jeszcze mam przepis na gnojówkę odstraszającą nornice:
rozdrobnione gałązki tui+świerka(1kg na 20 litrówwody)+świeże liście orzecha włoskiego oraz sierść zwierzęcą lub ludzkie włosy.Mówił mi pan co sprzedawał lilie,żeby właśnie powpychać do nor ludzkie nadpalone włosy-to wszystko nie mam spraktykowane,będę dopiero próbować,w tym roku.
Mira, u mnie jest bardzo kolorowo, nie trzymam się dziesięciu przykazań ogrodowiskowych, nie mam jedynie niebieskich kwiatów, bo nie lubię, ale chyba każdy inny kolor się u mnie znajdzie
Pozdrawiam
Danusiu,możesz wysiać teraz do doniczek,będziesz miała szybciej,można wysiać też do gruntu,ale wtedy trzeba trochę poczekać na kwitnienie,a możesz jeszcze-i to jest najprościej-kupić gotowe sadzonki,u mnie same się wysiewają
A jesli chodzi o nornice to jedna pani mi powiedziała,że jak sadzi lilie,tulipany to podsypuje te miejsca proszkiem do odstraszania psów,kotów,tak 2,3 razy do roku i nic jej nie zjada-ja zrobiłam takie doświadczenie-jak jasienią sadziłam tulipany to posypałam wprost do gruntu ten proszek i zakopałam razem z tulipanami,czy zda egzamin-zobaczę na wiosnę
Sliczne masz Danusiu te działeczki,w dodatku takie uporządkowane,u mnie często zarośnięte są trawą,zwłaszcza podagrycznik i powojnik rozpanoszył się na moich działkach,ale trudno-jak już nie będę ganiać do pracy to lepiej o nie zadbam
A pod tymi jałowcami co tak ładnie rośnie?
Oj Martuś te nornice u mnie to wszystko mi zjadają nawet róże, na wiosne tylko wyciagam patyki bez korzeni i nie wiem czym je odstraszyc by sobie poszly tulipany niestety też
Dzis wiosennie chociaz na zdjęiach i w sercu
U Ciebie jednoroczne wyjątkowo piękne. właśnie byłam i widziałam zdjecia , a lilie dobrze ze wszadziłaś nie będą wysychac. Na pewno w tym roku zakwitną bo u mnie kwitły.
Bożenko masz rację (jak zwykle ) . Jak na razie to również dobry rok dla moich rh i azali, po zimie dobrze wyglądają. Zapomniałam już jak w ubiegłym roku z agrowłókniną latałam po ogrodzie, na sygnał od Ciebie, aby je osłonić przed słońcem Najbardziej się cieszę, że laurowiśnie przeżyły w znakomitej formie. W ubiegłym roku rh jakoś u mnie przetrwały ale laurowiśnie i kaliny dawidia niemal do gruntu wymarzły.
U nas jednak nie ma mrozu, wczoraj wieczorem +2, teraz 4.
Lilie jeszcze nie zakupione, pewnie dokupię orientalne, gdyż w ubiegłym roku takie już kupiłam i zagęszczę ten zakątek.
Tamta zima była najgorsza od bardzo wielu lat , ta już sie kończy i można powiedziec że jedna z najlepszych. Laurowiśnie są dośc delikatne szczególnie w młodym wieku, ta zimę powinny jednak pięknie przetrzymac.Nakrywanie rh -teoretycznie niezbyt cięzka praca ale o wiele lepiej jest jak jej wykonywac nie trzeba, a na słonko przyjdzie jeszcze czas.U mnie temp tak miedzy zerem i -2 , ziemia jeszcze nie rozmarza ale to już niedługo potrwa.I bedzie wiosna , cudna , radosna,,,,,
Bogdziu, to ty głównie martagon, a ja pełne dokupiłam też liliowce i śliczną hortensję i praę innych ciekawych rzeczy, muszę nazbierać roślinki do moich planów
Celinko, tam lilie kupowałam..kupuj, warto
Renatko, to nie wszystkie liliowce, bo na jesień jeszcze kupiłam i posadziłam ze 30 ale dzięki
Aldonka, nie znam, sprzedawali wg numerów, ale wiem, ze to wyjątkowy okaz, był bardzo drogi
Danusia...tylko i wyłącznie w sobotę, no ja chcę się z tobą widzieć
Ula, masz rację, ja też muszę się podszkolić, ba nawet miała mnie Danusia nauczyć i zeszło nam na czym innym nauczymy się obie
Marzenko, zamawiaj lilie i liliowce, uważam je za wyjątkowe kwiaty, bezproblemowe
Aga, dokładnie w kolorach na rabatę, będą piękne..biały, lekki róż z bielą, fiolety i lawendowe
Basiu, coś tam mam, ale wszędzie bałagan, dopiero rok temu je uporządkowałam sensownie, efekt będę podziwiać w tym
Gabrysiu, to początek....pozdrawiam
Edyto, większości nauczyłam się tutaj i jak są programy na DOMO i pokazują roślinki, większość już rozpoznaję,
Aniu monte, ja wiem, że ty masz mnóstwo ta lilia o którą pytasz..nie wiem, nigdzie jej nie zanotowałam...a martagony może jeszcze kupię, konkretnie jedna mi się podobała
Kasiu ? Kindziu...20 to dużo, a co do lilii są mrozoodporne
Monitko, będzie ich dużo więcej, bo przyznam się bez bicia, uwielbiam lilie i liliowce pozdrawiam
Vita, ja myślę, że my się już kolegujemy a jeśli komuś pomagam swą energią, to się cieszę bardzo
Agnieszko/barago...ja też pozdrawiam, aż się boję, czy oprę się pokusom na Gardenii
Grażynko, nie czytałam tej książki, ale już po okładce widzę, że warto przeczytam na urlopie dzięki
Aniu asc...ja jeszcze całe szczęście mam sporo miejsca, a i u ciebie pewnie bym znalazła też i tak sporo zamówiłaś i nasadziłaś
Alinko, taką mam nadzieję, że będzie pachnieć wiosna zapowiada się wspaniale, już się nie mogę doczekać tych prac i zapachu ziemi
Martek, domyśliłam się..buziam kochana
Ewa, mam nadzieję i zapisałam sobie adres..już niebawem działam
Bożenko masz rację (jak zwykle ) . Jak na razie to również dobry rok dla moich rh i azali, po zimie dobrze wyglądają. Zapomniałam już jak w ubiegłym roku z agrowłókniną latałam po ogrodzie, na sygnał od Ciebie, aby je osłonić przed słońcem Najbardziej się cieszę, że laurowiśnie przeżyły w znakomitej formie. W ubiegłym roku rh jakoś u mnie przetrwały ale laurowiśnie i kaliny dawidia niemal do gruntu wymarzły.
U nas jednak nie ma mrozu, wczoraj wieczorem +2, teraz 4.
Lilie jeszcze nie zakupione, pewnie dokupię orientalne, gdyż w ubiegłym roku takie już kupiłam i zagęszczę ten zakątek.
Uśmiałam się z Waszej wymiany zdań Bożenko nie wiedziałam że byłaś matematyczką! Po Twoich bajkach myślałabym że jeżeli nauczycielką, to raczej polonistką
pozdrawiam serdecznie!!
Bożenko czemu lilie martagon są takie drogie? Dobrze Ci rosną w gruncie, nie przemarzają? Jak już kupię chciałabym trochę się nacieszyć..
dzięki
Karola , dobrze rosna , nie marzną i nawet się rozmnażają (wolno) . Niestety brzydko pachną, ja nie mam wyczulonego wechu ale inni twierdzą że przepoconymi skarpetkami. W ogrodzie nie czuc ich zapachu , trzeba by specjalnie wąchac. Przypuszczam ze są drogie bo to lilie prawie całkowicie wyniszczone w przyrodzie.Są to oryginalne gatunki botaniczne i chyba troche potrwa zanim bedą bardziej dostępne niz dziś, zresztą wszystkie gatunki kolekcjonerskie takie dla koneserów nawet jak brzydkie to jednak drogie. Mnie sie podoba ich naturalistyczny wygląd i dlatego chcę ich miec jak najwięcej ,ale poskrzypki lubia je o wiele bardziej niż inne lilie.
tak sobie myślę , że w pobliżu jak się posadzi tąbkowe to tylko ich zapach będzie tych trąbkowych a jest ładny
ja Bogdziu zamówiłam martagony i mam zamiar posdzić je pod sosnami pomiędzy paprociami i hostami i będę dmuchać na nie - i cieszę się bo też zamówiłaś więc porównamy
pozdrawiam
Miruś które martagony kupiłaś? Między hostami i paprociami to zdecydowanie najlepsze miejsce dla nich , a ja kupiłam sześc rodzajów i muszę je rozdzielic i rozmnożyc i dopiero wtedy stworzyc coś na stałe , tak ze u mnie na razie bedzie hodowla a nie aranzacja.
Danusiu,dziekuje Ci za śliczne lilie,też nie mogę się im oprzeć,zawsze co roku dokupuję,ale nie mam takich ilosci jak Ty,i wiesz co dziwna sprawa,tulipany mi nornice potrafią wszystkie zjeść,a lilie są nietknięte
Noooo, u mnie też zlewozmywak na tapecie...i blat, i meble kuchenne
Napatrzyłam się na Twoje lilie, u Irenki linka znalazłam i jestem (prawie) posiadaczką nowych 20-tu sztuk