Wróciłam do świata żywych

Jest cisza, świerszcze i totalnie inne powietrze
Gdańsk jest miastem pięknym, bo i w centrum, a jeszcze bardziej w okolicy, jest sporo zieleni. Niemniej jednak betonu też masa. Temperatura powietrza niby niezbyt wysoka, około 22 stopnie, ale ten nagrzany beton wszystko oddaje

Odwykłam od tego bardzo.
Dziś trafiłam na samo dno wakacyjnego Gdańska - Jarmark Dominikański
Ale musiałam się udać na Starówkę w celach bynajmniej nie jarmarcznych
Tłum ludzi mnie zszokował. Odwykłam
Ale i sam JD mnie zszokował - pozytywnie - coraz więcej rękodzieła, coraz mniej chińszczyzny
Gdybym miała na plecach worek z pieniędzmi - zostawiłabym tam cały
Piszę to ponieważ na JD poznałam przeuroczą, mega utalentowaną Osobę i uznałam, że warto o Niej napisać.
Zupełnie przypadkowo trafiłam na stoisko Pani Agnieszki Ciszewskiej - artysty plastyk (Galeria pod Lipami). Maluje akwarele, uwiecznia naturę. Głównie ptaki, ale też motyle i inne cuda. Rzadko coś mnie ostatnio zachwyca, a w tym przypadku nie byłam w stanie się oderwać od stoiska

Wracałam trzy razy

Na oryginalne akwarele się nie skusiłam z uwagi na cenę, ale kupiłam druki - jakość super

Już oprawione, jutro wieszamy
P.S. Strona nieczynna do końca sierpnia bo Pani Agnieszka na jarmarku, ale zachęcam Was do oglądania jej prac

Są tak lekkie i subtelne, a jednoczesnie tak rzeczywiste, że nie mogę się na te "moje" sikorki napatrzeć