Witajcie
wieczorową porą zaczyna robić się zimno brrr ale dziś było pięknie bez wiatru a jak u was?
Hanusia ciesze się bardzo ,że widzimy się mimo wszystko i że widziałaś chodnik tak moc było pracy ale efekt super i jestem uchachana jak dziecko
Izabelka fajnie ,że zaglądasz ja w końcu kiedyś trafię i jestem ha ha i może dłużej posiedzę jak się uda
Czas mamy wszyscy bardzo trudny....dziadkowie pozamykani w domach dzieciaki przed monitorami z rodzicami w miarę możliwości u mnie tak jest a w innych domach dzieci siedzą same i się męczą ...bo to nic przyjemnego tak się uczyć ...woleli by z rówieśnikami po szkolnym korytarzu się po przekomarzać
ale dobre haa to to że moje dziecko ery kompa w końcu same sięga po książkę i moje marzenie to żeby tak zostało...
ale dosyć....
pewnie z doskoku będę bo mój komp zdechł i straciłam wszystko w nim z tego roku minione lata mam na płytach piszę od córci z laptopa ale co w telefonie to się uratowało i na fejsie hii
a to moje donice z bakopą ,kaskadowe bylinki i trawki kostrzewa sina ,afrykańska stokrotka
Po przerwie w aktywności na własnym profilu przypominam się ponownie.
Choć się nie udzielałam to realizowałam przygotowany plan w ogrodzie. Może nie widać jeszcze efektów ale coś jest.
Sylwio, ja co roku nie dosypuję. Kompost w zasadzie cały idzie do sadzenia nowych roślin, zasypywania dziur po starych wysadzonych roślinach, pod żywopłoty. Czasami starcza na rabaty ale przez tyle lat ogrodowania tylko dwa razy zdarzyło mi się kompost położyć na rabaty ozdobne. I 2 razy dałam go kulom bukszpanowym.
Obornik tylko co 3 lata a kory na rabatach nie mam, tylko na ścieżce - ta łatwo się zużywa (wywiewa, czy coś i trzeba co roku uzupełniać) na ścieżkach.
Przy magnoliach mężowskich bardzo uważam, żeby ich korzeni nie udusić, na zimę dostają korę ale wiosną od razu ją zabieram.
W tym roku wiele rabat dostało próchnicę jako ściółkę (nie gruba warstwa - ale 10 ton poszło), przy dorosłym i starym ogrodzie trzeba go non stop suplementować, sąsiedztwo wielkich drzew wyjaławia każdą porcję gleby.
W warzywniku nigdy nie miałam problemu z za dużą ilością gleby nad ścieżkę - po wykopaniu warzyw zostają raczej kratery.
Na poniższym zdjęciu, cisy sadzone w trudnych saharyjskich warunkach dostały czarnoziem i kompost, i ciągle go dostają. Buki 2 lata temu dostały dużo dobrego (przekompostowanego) obornika. Mam jakąś obsesję w temacie uzdatniania gleby.