Widoczki zimowe przydadzą sie kiedyś do wizytówki, bo zawsze mi ich brakowało do ułozenia całorocznego przeglodu ogrodowego ;D
W tym roku na brak śniegu narzekać nie mozemy - nawet moje dziecko stwierdziło ostatnio, ze ma dosyc zimy, a zawsze nie mógł się doczekać kiedy ten śnieg w końcu spadnie.
Ja mroźnej i śnieżnej zimy też nie lubię, to znaczy przez tydzień może i tak, ale potem ta cała niekończąca sie lodowa kraina przygniata mnie moralnie i powoduje jakiś taki straszny pesymizm... Pamiętam z lat dzieciństwa trwale leżący śnieg od grudnia do połowy kwietnia w Petersburgu, mróz -10-20C, bardzo krótki dzień i wrażenie, ze wiosna nie nadejdzie nigdy... Brrr. O wiele bardziej wolę aurę Wrocławia