Od 2-3 dni nie pada no i w środę dostarczyli mi 15m3 kompostu. Dziś wpadłam na pomysł, że biorę popołudnie wolne i jadę działać!
Się styrałam że hoho.
Kompost jeszcze pracuje, tzn ciepło od niego idzie jak się trochę ruszy. Jak wsadziłam rękę w rękawicy to myślę, że spokojnie jakieś 35-40st tam było.
Rozparcelowałam trochę na poletko truskawek. Jakieś 50sztuk wsadziłam. Różne, m.in. elsanta, korona, lambda i parę innych, chwilwo nazw nie pamiętam.
Jeszcze powinnam od kogoś ze wsi dostać truskawek więc dosadzę. Tego akurat nie będzie za dużo

. na wszelki wypadek naniosłam kompostu na jeszcze kawałek poletka żeby tam go przekopać i sadzić.
Zrobiłam też 2 rzędy po jakieś 10-12m pod maliny. Zrobiłam czyli kompost przekopałam z ziemią.
Wyznaczyłam sobie miejscówki gdzie chciałabym posadzić drzewa. Zastanawiam się nad odstępami.... czy robić przepisowo czy trochę ściaśnić.
Jak widać torba z ikea nadaje się świetnie do roznoszenia kompostu, myślę że to jedna z tych rzeczy nie do zdarcia.