Wolę cebulice jak szafirki. Mniej zachodu, szafirki dwa razy w roku przycinam.
mam zrobioną rzeczkę z szafirków jako obwódka trawiastej rabaty, wycięłam wczoraj połowę dziś nie wyszłam bo padało, a oszczędzam się przed jutrzejszym szczepieniem.
Liście bardzo długie a w nich paki, za kilka dni wyjdą i nie zdążę wszystkich przyciąć.
Tu wykarczowałam graby, a puszkinka tak się rozsiała.
Tak wyglądają chryzantemy zadołowane w mnożarce, okrywałam je kartonami i bardzo grubo fizeliną.
Na której najbardziej mi zależało pomyliła mi się i nie wiem czy nie zmarnowała się w piwnicy.
Kilka doniczek przed mrozami wykopałam z zagonu i wniosłam do piwnicy.
kilka padło, przy przenoszeni zgubiłam oznaczenia.
w piwnicy wypuściła nędzne odbicia, mam je ukorzenić. teraz zaczęła przybierać zieloną barwę.
Chryzantemy świetnie się przechowały
Szafirki, jest taka odmiana z listkami jak mini tulipany, wychodzą 2 pojedyncze grube listki i w srodku kwiat
Tych nie trzeba przycinać i nie robia bałaganu
Co za pole puszkini... u mnie sieją się po całym ogrodzie ale pojedyncze sztuki, podobnie jak cebulice. Teraz gdy zakwitły co i rusz widzę jakieś pojedncze kwiatki w różnych miejscach ogrodu. Ciekawe czy to mrówki czy ptaki taką robotę w ogrodzie robią?