Co za okropny dzień, mam serdecznie dość.
Pobudka o 5 rano i do 16 na uczelni. Dwa egzaminy, kolokwium, zaliczenie ....... coś okropnego.
Dzisiaj przekonałem się, że jak trzeba to niektórzy stosują zasade: po trupach do celu
Jeszcze gorsze zastało mnie w domu

gdyb zrobiłem obchód po podwórku.
Trawnik do koszenia na 2 razy, ze 20 krzewów do przycięcia, wszystkie rabaty do wyplewienia, warzywniak zarośnięty, rabaty trzeba ponawozić, kilka roślin przesadzić i nikogo do pomocy.
Nie mam pojęcia kiedy to wszystko zrobie.