I rozplenice poruszone szadzią. Zdjęcia słabiutkie ale brak czasu na obróbkę. W tym roku będę pierwszy raz zmniejszać ilość roślin - rodzina już protestuje, bo brakuje miejsca do wygodnego siedzenia na balkonie.
Sylwio, oj jak Ty mnie rozumiesz. Droga przez mękę ale jaka oczyszczająca. Ciężką fizyczną pracą resetuję mózg. A dodatkowo efekty cieszą. Pewnie że nigdy nie osiągnę takich dorodnych roślin jak w ogrodach z nawet przeciętną glebą. Ale tym bardziej nawet najmniejszy sukces powoduje że czuję się jak na haju
Jesteś i pokazujesz piękne rośliny. Karmnik pięknie o ciebie rośnie. Miałam kilka placków, ale coś mi nie bardzo rośnie. Ale często rośnie w miejscach gdzie nigdy go nie sądziła.
Kasiu bardzo.mi się podobają pelargonie angielskie ale mają mankament u mnie obsiadł mi mączlik takie białe mszyce nie do wytępienia i zrezygnowałam z nich najlepsze są te zwykłe.
Bardzo ładny kolor hortensji aż po oczach bije.
Takie mamy okropne czasy, że jak nam się cos malego.uda to się cieszymy.
W normalnych warunkach nie do pomyślenia. Dobrze, że wypoczynek się udał.
Rodziców szkoda każdemu. Współczuję.