Aż musiałam zacytować, tak mi się podoba. Z niecierpliwością czekam na przebarwienia swojego. Nawet mu zdjęcie zrobiłam, ale nie ma co pokazywać.
U ciebie jak zawsze wszystko wcześniej.
Jeszcze ten Red Sunset śliczny. Jesień bogata w kolory czaruje.
Rozchodniki sadziłam "na oko" tej wiosny. One bardzo szybko budują masę. Dwa lata temu dostałam jedną kępę, którą podzieliłam. Rok temu przeniosłam do tego ogrodu kilka sadzonek, które podzieliłam w kwietniu tego roku. Tak to wyglądało...
Jak się nazywają te róże? Romantico u Ciebie to znak rozpoznawczy. Waza na stole biała, śliczna; ja mam dzbanek do herbaty - w sumie można skompletować całą ogrodową zastawę.
Ewo też jestem tego zdania i nadal nie obcinam łodyg, które już przekwitają i zaczynam moczyć w nawozie z banana. Zobaczymy, czy będzie jeszcze ładniej.
W lecie robiłam betonowe delfinki i tak sobie leżały i czekały aż coś z nimi zrobię. No i zrobiłam. Nadal na swoją kolej czekają koniki morskie.
Moja ulubiona skrzynka w tym ogrodzie warzywnym, zgadnijcie co w niej rosnie
moja jezyna juz skonczyla owocowanie, ta jeszcze tyle owocow ma 'Chester Thornless' sie nazywa
I moje październikowe lilie.
Kupione i posadzone w lipcu. Kwitną sobie i bardzo cieszą.
Myślałam, że one dopiero na drugi rok mi zakwitną. A tu miła niespodzianka. Jeszcze jesienią pokazały kwiaty. I to jakie ładne.
Czyli warto i latem je kupować i sadzić.