Dziękuję
Pomysły tak jakoś pchają mi się do głowy, nie nadążam z ich realizacją. Przyniosłam patyki z porostami z lasu i żeby wyschły to je położyłam na oknie gdzie deszcz nie dochodzi. Stwierdziłam, że pasują do tych rojników.
sadzonki róży eden rose
Mirko nie reaktywuję wątku, nie mam czasu na pierdoły, wpadłam tylko na chwilkę. Tak dużo dzieje się wokół, świat się zmienia i pędzi w przepaść, mam inne powinności. Ja jestem już obudzona. Pozdrawiam serdecznie i żegnam jesienną kompozycją.
p.s.
endywia (podobno zimuje w gruncie)
trochę witaminek dla rekonwalescentki covidowej
Nic nie zmieniałam i nie będę zmieniać, Ogród uważam za skonczony. Dosadziłam tylko liliowce, epimedium, psiząb i storczyki ogrodowe. 3-4 lata testowałam rózne rośliny i pozostały te które u mnie chcą rosnąć. Elu na zdjęciu poniżej to Jarzmianka Moulin Rouge, rozsiała się i mam dużo sadzonek tak jak i popikowane ciemierniki białe albo czarne. Wzięłabyś je sobie gdybyś przyjechała.
Na tym zdjęciu widać rodgersję kasztanowcolistnej aesculifolia var. henricii, która u mnie ma złą miejscówkę, już brakuje mi cienia.
Orliki są duże i pełne, kłącza kupione w biedronce sporo się wysiało i przepikowałam na inną rabatę za liliowcami. Więc sobie rosną i kwitną na zmianę z gaurą, dziewanną, werbeną i naparstnicami zdobiąc liliowce.
A liliowce mają jeszcze pąki i czekają na słońce by dalej kwitnąć do mrozów.
Elu covid jest i będzie i musimy się do tego przyzwyczaić, tak jak jest wirus grypy, opryszczki czy brodawczaka. Wirus ten daje mniej powikłań niż grypa, ale…. jest genetycznie zmodyfikowany przez człowieka i niebezpieczny dla ludzi zbędnych ekonomicznie. Takich jak ja i Maja. Resztę sobie sama dopowiedz.
Elu ja nie kuszę i nie przekupuję. Liliowce tak się rozrosły, że można je dzielić i wtedy ładniej kwitną, ale ja nie mam już na to siły. Szukam więc chętnych do tej roboty w zamian za rośliny. Rok temu te starsze dzieliłam i oddałam 2 worki po korze kłączy zupełnie obcym osobom. Moje Liliowce to ciekawe odmiany i niektóre rzadko spotykane, kupione od kolekcjonerów. Mam też czerwoną odmianę Ruby Stella, jest siostrą od dawna znanej odmiany liliowca 'Stella de Oro' cenionej za rekordowo długie kwitnienie i kompaktowy wzrost. 'Ruby Stella' zachwyca pięknymi kwiatami w kolorze czerwonego wina z żółtym gardłem. Kwitnienie trwa bardzo długo, zwykle od czerwca aż do jesiennych przymrozków, trzyletnia kępa tej odmiany potrafi wytworzyć aż 400 kwiatów w ciągu jednego sezonu. Należy do odmian niskich, kępy liści osiągają około 30 cm, a w czasie kwitnienia wysokość wzrasta do 50 cm.
Tak, bardzo lubię liliowce, bo to łatwe rośliny, wszędzie rosną i wszystko wybaczają i brak nawożenia i podlewania. Mam swojego pupila Arabian Girl wyhodowanego przez polskiego zakonnika i wybitnego ogrodnika brata Franczaka.
Od rana była gęsta mgła u nas, ale w południe wyszło upragnione słoneczko. Nawet pranie wyschło na sznurach. Mąż pokosił trawnik, ja też trochę działałam na rabatkach.
Za miłe słowa dziękuję. Piórka leżały u mnie już ze 3 lata. Brat mojego męża ma sporo drobiu i poprosiłam, żeby zostawili mi piórka z perliczki. Już w ubiegłym roku miałam się zabrać za pióropusz, ale tak zeszło. W deszczowe dni musiałam sobie znaleźć zajęcie i padło na piórka.