Iwonka napisał(a)

Ulubione zakątki prześliczne, ławkę podziwiam zawsze, ma cudny kształt. Piękna pamiątka.
I jaki tarasik masz przytulny, za rzadko go pokazujesz
Buczek przebarwia się koncertowo. Mam takiego i lubię z jadalni podglądać, jak szaleje z kolorami.
Przydałoby się więcej słoneczka, u nas weekend był piękny, ale teraz zimno i ponuro.

Tarasu nie pokazuję zbyt często, bo tam wiele się nie zmienia, najczęściej bukiety, a tak to tylko wraz ze zmianą pory roku, albo jakiejś okazji( np święta) coś więcej dekoruję. To taki letni pokój, ale mam wgląd na niego z salonu, więc choć wystrojem zmieniam go na jesienny, zimowy itd....

U nas też zimno i mokro, dobrze, że wcześniej nazbierałam w ogrodzie liści na długie wieczory z wnukami...

Osy kapliczkę objadły

chyba ostatnia taka kolorowa sesja, kadry podobne wprawne oko wypatrzy, że kolory się zmieniają i mocno ich ubywa

Brzeziniak się złoci


tamaryszka też widać z daleka

zajęty przeróbką podwyższonych grządek nie zrobiłem nowych fotek to coś z archiwum X - dział mój pierwszy raz

pierwszy raz w Tatrach


moja pierwsza panorama (sklejone taśmą dwa zdjęcia)


pierwszy raz na Rysach(sie rozdarło czy coś)

sylwia_slomczewska napisał(a)

Chodzi mi o te kwiaty z drugiego zdjęcia PS Przesyłka dotarła - baaaardzo dziękuję.

greg66 napisał(a)

Podobno jutro ma wyjść trochę słońca, przydałoby się bo inaczej, depresja murowana







Grzegorz piekny kolorek tej chryzantemy, a rdest ten rozbujał się na całego też piękny.

Piszesz o depresji. Słońce zaświeci i po depresji. Może jeszcze w tym.tygodniu

Pewnie się dziwicie mojej frustracji? Ale niestety to są skutki uboczne covidu. Stres, depresja, bezsenność, brak stabilności zamknięcie w 4 ścianach. O tym mówiłam w marcu. I nie trzeba oświadczeń psychologów uniwersyteckich.
Mam tylko nadzieję, że mi się uda przechytrzyć te ujemne geny wirusa.

Wam też życzę wytrwałości w omijaniu zagrożeń.

Zajechałem po ziemię i poprosiłem o czarnoziem, dał mi Pan czarnoziem wymieszany trochę z ziemią ogrodową. Badając zasadowość gleby w domowych warunkach to jest niby zasadowa. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Poniżej kilka zdjęć z sadzenia Ponadto nie mogę już nigdzie dostać przekompostowanej kory i wysypię na zimę świeża korą sosnową.

Tak Jolu, żeby już przyszedł koniec na tych oszołomów. Patrz dzisiejsze spotkanie u kaczki. Kto tam jest? Od 6 lat te same twarze. W różnej konfiguracji, Przesadzanie z miejsca na miejsce, to ja lubię u siebie w ogrodzie. Nie wiem czy za miesiąc mojego ogródka nie zaorzą? MIasto już w sąsiednich gminach "parceluje" grunty
. POtem deweloper postawi bloki na wynajem, bo małych nie będzie stać na kupno hektarów, a działki 10 arów? Nie kalkuluje się, za dużo papierków.
Tak ze wszystkim nas robią w bambuko!

No i o ogródku czas coś powiedzieć. Prawie już zamknięty, w weekend może tam trafię, bo to jedyne miejsce gdzie, póki co, mandatu nie dostanę. Mam do wykopania dalie. I tyle.

To malenstwo to buk kolumnowy nie pamietam nazwy. Posadzony w 2017 roku prezent od Kasi z Mojej bajki. Rosnie cos powoli. Pien zrobil sie dwa razy grubszy niz pierwotnie. Zagescil sie, mam nadzieje, ze ruszy.
W planie mam do wiosny wyorac trawe pomiedzy drzewkami. Nie wiem czy to dobry pomysl. To tutaj ma powstac nowa rabata z trawami. Nie do konca wiem jaki ksztalt ostateczny przybierrze. Jak to bedzie sie mialo do tego polkola?

sylwia_slomczewska napisał(a)

Sylwia jak tu wszystko porosło to szok ..pamiętam jak te berberyski malutkie były

Cudnie u Ciebie ..Tamaryszek piękna żółciutka chmurka ..idę oglądać dalej

Rudbekia jeszcze walczy..kwitnie na leżąco

A tak wyglądają kłącza bodziszków nie tak dawno sadzone

Cieszę się niezmiernie że żyją
A tu Alstromeria .. Bardzo jestem jej ciekawa

I to na tyle

Jeżówkowe love ostatnie najtwardsze sztuki

Hope

Rainbow Marcella

Supreme Flamingo

Siewka