Nie mogę się dzisiaj zebrać, żeby cztery litery przed komputerem posadzić... ciężkie rzeczy do zrobienia mam i odsuwam jak mogę najdłużej.
Poranny spacer po ogrodzie trochę pomaga.
Leśna, to u mnie teraz najbardziej jesienną rabata
Styl prowadzenia ogrodu, to jest taki wytwór swobody twórczej.
Mi myśl o wyschnieciu ogrodu często "spędza sen z powiek". U nas (w Rowie Górnej Nysy - taka nazwa) woda jest, tylko trzeba ją wydobyć, zatrzymać i roślinom podać. Na regularność opadów nie ma co liczyć.
Jak nie padało i miałam podlewać, to w pierwszej kolejności szłam do warzywnika. Do buraków i selerów (i innych). Potem do cisów młodych pod drzewami.
Witam. Proszę o radę. Nie mam czegoś takiego jak wyobraźni. I nie wiem jakie kamienie powinnam zakupić do rabatki, która planuje zrobić wzdłuż podjazdu. RabatkA sąsiaduje w jednej części z kostka granitowa a w drugiej części będzie sasiadowala z kostka z kamienia polnego. Zdjęcie jak niżej. Proszę o radę czy wysyłać rabatem kamkeniami z granity,polnymi czy szarym golebim a może zupełnie inny. Proszę o rade
Troszkę mało ale może warto spróbować. Może im podpasuje? W Wisley widziałam jabłonki w donicach. Kłopot z nimi na zimę ale Golden Hornet nadaje się do donicy. Mówi się o nim, że to żółta wersja odmiany 'Red Sentinel' - plennej i zdrowej.
Brak akceptacji dla chorób roślin to jednak nie kompleksy. Oczywiście, że jak jedna róża choruje, to nic. Ale schorowane róże źle działają na moje zmysły (jednak). Wyrzucam sobie, podobnie jak Gruszka, zaniedbanie, niedopatrzenie.
Tak jak piszesz, o walorach ogrodu nie decyduje jedna (może dwie) chora róża.
Inna sprawa, że w innych w ogrodach zawsze widzę zdrowe róże a u mnie nie zawsze - mam jakiś kłopot z widzeniem?
Rosa de Rhest - od lat moja ulubienica. Miałam z niej wydzielony warzywnik, teraz tylko kilka krzaczków w różance ale to piękna gęsta, chętna do kwitnienia róża.
Haniu,
na zdjęciu tak wygląda, że razem. Są to jednak oddzielne kwatery. Róże w klasycznej różance (mało innych bylin, prawie wcale: tylko troszkę jarzmianek, oregano, ostrogowiec) a hortensje lubię najbardziej w jednorodnych szpalerach, takich sznureczkach, tylko wtedy dobrze wygląda jedna odmiana, tak posadzona. A jak się ograniczyć do jednej odmiany?
Ewcia przepieknie ale te dwie hortensje normalnie mnie na kolana rzuciły, cudo. ta pierwsza ma kwiatki jak bukietowa Starburst. Żaluje, ze to ogrodówki u mnie kaprysza z kwitnieniem.