Basiu weszłam na Twój wątek, żeby jeszcze im się przyjrzeć, One jeszcze są małe chyba pierwsze wyrównujące cięcie powinnaś zrobić jak młode wiosenne pędy lekko zdrewnieją. Myślę, że to będzie pod koniec lata.
Souvenir du Docteur Jamain nie znalazłam zdjęć z tego roku, ale pierwsze kwitnienie jest piękne, a zapach obłędny. Jej minusem jest to, że ciemne płatki przypala słoneczko i po pierwszym kwitnieniu liście były chore. Z daleka róża mało widoczna, ale i tak bardzo ją lubię.
Aniu u mnie kolejna dostawa śniegu, sypie od rana.
Moje storczyki od dwóch lat takie ładne, wcześniej potrafiłam nieświadomie wszystkie zabić. Wytrzymywały u mnie pół roku i padały z niewiadomych przyczyn. W tym roku jeden biały też mi padł, liście wyglądały ładnie a żółkły i odpadały. Myślę, że to wina tego, że wypuścił na pędach kwiatowych dwie nowe sadzonki i ja je tam za długo trzymałam. Jak zobaczyłam, że coś złego się z nim dzieje odcięłam całkiem dobrze ukorzenione sadzonki pędowe i posadziłam w osobnych doniczkach. Już jest zauważalny ich wzrost.
Przyszłam co dopiero ze spaceru ledwo dysze. Już dzień o godzinę dłuższy.
Piękna pogoda więc dobrze się chodziło oo zmarzniętym śniegu. U nas też dosypalo. Śnieg bardzo drobny więc na 1,5 dnia opadów napadało ok 10 cm
Zaraz jadę do Wawy czekamy aby w kominku się wypaliło. Na wsi teraz -8 więc do rana będzie więcej.
Róża przepiękna. Zamówiła u Ćwieka Kiss my i jakies tam jeszcze. Będę w tym roku szczepiła bo mam kilka takich które bym chciała rozmnożyć a kosztują sporo np Madam Amisedte.
Ja lubię jak jest lato, bo ja ciepłolubna jestem, ale lubię też śnieżne widoki.
Do zapachu kwiatów już tęsknię, od 3 dni siedzę w ogrodzie Vivy i wspominam jej cudowny raj na ziemi. Tak sobie pomyślałam, że gdyby każdy kto do mnie zagląda poszedł też do jej wątku i sprowokował ją do powrotu to może pojawiły by się nowe fotki z tego miejsca. Na pokuszenie wkleję link do ogrodu Helenki.
Ja robię krótkie spacery, bo z chodzeniem co raz słabiej, a i tak wracam zmęczona, ale wiem jak ważne jest dotlenianie się na świeżym powietrzu. U nas mocno sypnęło śniegiem, mąż już 2 x odśnieżał podwórko. Wczoraj miałam wnuków i zrobiliśmy z tym starczym bitwę na śnieżki. Radość, śmiech i piski towarzyszyły zabawie, a jeszcze czekał go kulig i ognisko.
Róże mocno zdrożały, przeglądałam oferty i trochę zaskoczyły mnie ceny. Gdyby tak gazetowe rozmnażanie róż się powiodło dało by to spore możliwości na posiadanie nowych róż.