Pełnia Wilczego Księżyca

O, w końcu raport pogodowy. Widzę że wracasz do żywych
Kalinę i wawrzynka mówisz, że masz i to zapączkowane na maksa - oj będzie się działo . Czekamy na fotorelację. Podobno wawrzynek jak kwitnie to jest obłędny. Nie ma niestety i chyba już nie wcisnę.
Ja też kiedyś nie do końca rozumiałam ideę kwiatów zimą dopóki właśnie oczar nie zakwitł tak po całości w lutym, a już spory był. Te fędzelki żółte przykryte delikatnymi poduszkami ze śniegu i delikatne słoneczko cieszyły i zachwycały. Lepszy od tabliczki czekolady rozweselacz. A potem odkryłam ciemierniki i tu wsiąkłam totalnie. Ty wiesz, że ja upchnęłam u mnie ich prawie 30 sztuk? Szaleństwo