Upragniony deszcz. Coś bardzo pyliło i wszystko było pokryte żółtym pyłem przez parę dni. Deszcz pomógł zmyć pył.

Końcem kwietnia niektóre róże już miały pączki, a niektóre dopiero wypuszczały listki. Piwonii też się gdzieś śpieszyło

Kwitnąca jabłonka - jabłek było całkiem dużo, ale niewielkie w tym roku.

Polygonatum i Brunnera - uwielbiam. Pulsatilla też bardzo dobrze się u mnie czuje

W drugiej połowie kwietnia zaczęły kwitnienie czosnki, najwcześniej do tej pory. Lawenda ustroiła się kwiatami dzwonka. Kocimiętka też nie chciała pozostać w tyle.

Pełnia szczęścia - drzewa przyoblekają kwieciste sukienki

Kwiecień tętni życiem

Moje ulubione i niezawodne narcyzy Thalia

Na wiosenne obsadzanie donic czekam z utęsknieniem.



Początek kwietnia

Koniec marca - od marca rozpoczyna się moja ulubiona pora roku, czyli wiosna. Lubie to przebudzenie ze snu zimowego, energię i siłę.

Anemone blanda i Scilia siberica to idealne połączenie. Polecam - to druga połowa marca.

W połowie marca kwiaty już na dobre poprawiały humor

Koniec lutego to już było przedwiośnie

Dzisiaj pogoda u mnie bardzo usypiająca, ciemno, mokro i zimno. Cieszę się, że mogę siedzieć w domu i popijać ciepłą herbatę. Nie każdemu jest to dane niestety.

Jak to zwykle w styczniu naszła mnie tęsknota za wiosną i kolorowymi rabatami. Przeglądam fotki z zeszłego roku, więc i tutaj mogę coś pokazać - odgrzewane kotlety

Zeszłoroczny i tegoroczny styczeń na zdjęciach niczym się nie różnią. To zeszły rok



Luty już był trochę lepszy

tu lipiec, w/g mnie to ta sama Ewo

Moja w czerwcu



tu przebarwiam na niebiesko

Ojej jakie piękne zdjęcia. Dziękuję Ci za tą radość dla moich oczu
Ta zielona trawa to hacone?

Koniec

Balkonowe hosty June w tym roku biły rekord zieloności, zaczęły żółknąć dopiero w okolicach połowy listopada. Teraz zwisają nieco smętnie z donic. A paprocie cały czas zielone.

Buziaki Wam zostawiam