Dziękujemy oboje z Witkiem. Ta ziemia nas tak cieszy, jak nie wiem co. Człowiek się natyra, ale radość z tego wielka. Piękno bezkresne - cudowne określenie, ale czy zasłużyłam na nie?
Ale nasz ogród mnie zarówno zachwyca jak i zaskakuje, coraz odkrywam nowe widoki i kompozycje.
Obecnie mamy akcję kantów, wszystkie brzegi docięte na "brzytwę" - nareszcie zrobione, bo wiosną nie będzie czasu na kanty.
Tony darni - końcówek poszły na kompost, a lepszymi załatałam dziury w trawniku
Wiktoria właśnie mi uświadomiłaś jaki różny można mieć sposób postrzegania tego samego miejsca i różne pomysły Może jak bym zrobiła zdjęcia aparatem
Nigdy nie myślałam, żeby tu sadzić większe krzewy, może to jest pomysł na przyszłe lata, jak już nie będzie basenu dla dzieci?
Takie są wymiary tej rabaty (mniej więcej , bo polbruk trochę zakręca)
A tu fotka z kwietnia 2017 jak jeszcze była po obu stronach obwódka z pięciornika i nie było trawy ani rabaty
Dziękuję za miłe słowa.
Ja jakoś nie mam ręki do róż na pniu. Miałam 4 sztuki i w tym roku tylko jedna żyła i to byle jak. Może za mało poświęciłam jej uwagi.
Miło mi, że tak uważasz.
Mam nadzieję, że nie ma nikt takiego pióropusza, bo sama go wymyśliłam i wykonałam.
Kapustek przybędzie, bo kolejne w warzywniku ładnie się przebarwiły.
Z piór indyczych też może pióropusz wyglądać ciekawie.
W tym zamówieniu były :Bylica, gipsówki,hakonechloa all gold, hakonechloa aureola, kocimiętki, rojniki i zatrwian szerokolistny.
Potem to wygląda tak. Tutaj nie ma jako takiego obrzeża z kostki, ale technologia robienia tego jest taka sama.
Czy chcesz oblecieć wszystkie brzegi trawnika kostką? Że niby trawa nie przejdzie?
Nic bardziej mylnego, trawa przejdzie i potem jak zechcesz przyciąć, to wyjdą razem z trawą wszystkie fugi. To pomyka robienie kostkowych obrzeży.
Jedyne paski kostki jako obrzeże dla opaski przy domu
Elu, ten klon to Shishigashira (głowa lwa).
Rośnie już kilka ładnych lat. Jak dotąd przyrosty miał kilkucentymetrowe, a w tym roku wystrzelił jak z procy.
To jego najlepszy rok pod względem wybarwienia.
W tym roku wymieniłam hortensje ogrodowe, które podarowałam siostrzeńcowi, bo osiągnęły gigantyczne rozmiary, na bukietowe. Można je okiełznać przycinaniem bez obawy o kwitnienie. Mam nadzieję, że za rok pokażą już na co je stać.
A takie jedzonko uszykowałam dla sikorek
Jedna z ostatnich róż tego roku
Może takie rozwiązanie: pas krzewów od punktu 1, przez trawnik na drugą stronę za podjazdem. Równolegle do tarasu, na około trzech metrach szerokości. Po prawej w miejscu 6 i 1 duży krzew dla przeciwwagi ze zboczem.
Wybór krzewów jest ogromny. Osobiście oswajam zestaw ogników z pięknotkami, to z dedykacją na jesień. Można jaśmin, taki babciny, ogromny. Lilak. Może pas dereni (biały i świdwa) dla kolorowych pędów wiosną. Widoczny albo od strony wjazdu, albo tarasu.
Rosnące tu byliny mogą pozostać, może rozchodnikowi z czasem będzie za ciemno. Zanim krzewy się rozrosną może po całości pasa z krzewami rozsadzić werbenę patagońską? Byłaby taką zapowiedzią nasadzenia. Nasiona werbeny, gdyby co, się znajdą