Najbardziej ciekawiła mnie chwalona w "internetach" Malachitowa szkatułka.
Najbardziej lubię pomidory malinowe, delikatne w smaku, mięsiste więc byłam ciekawa, czy wpisze się w moje gusta, jako, że on nie malinowy? Po degustacji i oględzinach naocznych - bardzo mi odpowiada!
Tu po prawej stronie:
Po lewej na talerzyku to Pierces Pride, też bardzo dobry!
Judaszwce żyją, przesadziłam je w lepszą zimę, trochę odchorowaly przesadzanie, trzem liście trochę przyschly ale wypuszczają nowe, malutkie. Ogólnie to jak je wyniosłam na dwór to tak trochę jakby się zatrzymały.
Ten jest najładniejszy.
A te przypalone są takie, szału nie ma.
Ale piękny kącik! Nie kojarzę tego miejsca, na pewno nie z tego ujęcia.
Cudnie to wszystko tu wygląda. Ja mam jakąś obawę przed sadzeniem za gęsto… Strasznie mnie to wkurza, bo przez to nie będę mieć nigdy efektu, jaki mnie w ogrodach zachwyca .
Mrokasiu, co to za zielone kule przed dereniami?
Upał jest niemiłosierny , ciągle ponad 30 stopni w ciągu dnia. Ale wieczorami, i nad ranem są ulewy. Trochę burzowo, ale bez większych szkód.
Mało mam fotek ogrodu lipcowego, szczególnie ostatnich, bo jak słońce, to kiepsko wychodzą, a jak ciut chłodniej, to nie mam na nie czasu, bo coś działam. Rozryłam pół największej rabaty jak było ciut chłodniej i nakupiłam nowych roślin i teraz trzeba było to wszystko posadzić( i jeszcze potem cieniować)
Poza tym przetwory i porządki w warzywniaku. W miejsce zebranych sałat, cebul, czosnku, kopru, fasoli i innych posiałam sałatę, rzodkiewkę, ogórki i cukinię ( jak jesień będzie ciepła, to może mają szansę?)wzeszły po dwóch dniach po posianiu- jest tak mokro i ciepło. A przedwczoraj posiałam nawet nawet marchew i jeszcze może posieję buraczki, bo mało mam z wiosennego siewu.
Pomidory jak na razie super!
No to mi właśnie chodzi o to żeby ona była takim drzewkiem, z koroną, nie kolumnowa. Grujecznik pięknie wyprowadziłaś, ale miałaś wiecej gałązek. Ja myślałam że muszę obciąć tylko te krótkopędy i reszta juz ma byc koroną...?
To nie? To nie tak się tnie? Kurcze w cięciu i formowaniu to ja cienki Bolek jestem:/ Nie mam tu doświadczenia i nie wiem jak to ciąć żeby potem wyszło drzewo z koroną. Jak obetnę te 2 boczne (powyżej fioletowego zaznaczenia), to mi zostanie sam przewodnik. Myślałam że muszę te boczne 2 zostawić...?
Tak Basiu, pomidorki jemy od gdzieś od 25 czerwca. W tym sezonie duże plony. Jednak stałe nawadnianie robi dobrą robotę. Kropelkowe włącza się na godzinę wieczorem i rano. Oczywiscie kwasy humusowe, przygotowanie podłoża i dołka przed posadzeniem sadzonek, potem gnojówki że skrzypu , żywokostu( a z pokrzywy w tym roku nie nastawiłam) też pewnie mają znaczenie
Wczoraj zebrałam jednorazowo ponad 15 kg pomidorów. Zebrałam wszystkie opalone nawet słabiej, by kolejne rosły. A te w ciągu dnia zerwane dojrzeją i pójdą na koncentrat Aż szkoda- bo są pyszne na surowo, ale nie przejemy! Do tej pory codziennie jemy pomidorki i jeszcze córcia bierze.
Jestem też bardzo zadowolona z odmian które wybrałam
Pod ciężarem owoców łodygi się powyginały, sznurek nie utrzymuje! A jeszcze poobcinałam dwie taczki ogromnych liściorów, by lepiej dojrzewały i rosły owoce. To zdjęcie nie oddaje jakoś wielkości owoców, ale będą zbliżenia
A to nasz żwirek (opaska jeszcze nieskończona i musimy obciąć ten nadmiar włókniny). Jak to mówi moja mama-takie zwykłe kamyki z pola ale mi takie kamyki właśnie najbardziej pasowały.
Zastanawia mnie ciagle to co napisałaś o przycięciu tej bocznej gałązki Oli..
O cisach też myślałam-byłoby to spójne z żywopłotami, ale jakoś tak ta laurowiśnia przyszła na myśl i mówię wykorzystam ją tutaj i na razie będzie nasadzenie bezkosztowe-bo dostaliśmy w ubiegłym roku 14szt z podziurawionymi liścmi na odratowanie. Zadołowaliśmy je tak byle jak, byle w ziemi siedziały, wiosną oberwałam wszystkie chore liscie tak że zostały prawie same gałązki. I odbiły elegancko nowe listki i odpukać na razie rosną. Także zobaczymy jak wyjdzie ten eksperyment w donicy.
Racja Klaudio Lidzia, może Purple da się podzielić? Moją spróbuję na jesieni, może się uda
Ha, ha Elisko, ale mnie rozśmieszyłaś z tym luksusem Ty lepiej załóż okulary
Aga, w piekarniku nie, najpierw na tacce i podsuszam w kanciapie, potem do suszarki elektrycznej, ale ma regulowaną temperaturę, więc tą niższą - 40°C, żeby nie utracić właściwości i żeby olejki eteryczne nie wyparowały. Ale uświadomiłaś mi, że mój piekarnik ma funkcję suszenia właśnie. Muszę to rozkminić. Aga iryski już poszły w świat niestety, ale może następnym razem? Zobacz jeszcze u Lidzi, może ma na zbyciu.
Aniu, szałwie fajne rośliny, dopiero dzięki Ogrodowisku bardziej im się przyglądam
Pod domem zrobiłam sobie w zeszłym roku taki pas z paprociami limonkowymi, hortensjami ogrodowymi, trawą Pony i mam 5 trzmielin na pniu Emerald'n Gold, z których próbuję ukształtować kulki
Zajrzałam pod spód, a tam w miejscu szczepienia wyrosła jakaś gulała, więc przyglądam się następnym i wszystkie mają!! tak to wygląda:
Co za licho? Co z tym robić?
Magarku limonkowe wyżej i tu przy oczku:
One wychodzą z ziemi na wiosnę, na jesieni zamierają, rozmnażają się przez rozłogi, ale nie jakoś ekspansywnie. Te przy oczku muszę trochę przerzedzić
Jola, a zobacz jak mi dzika marchew urosła i ładnie kwitnie. W zeszłym roku przyjechała od Ciebie razem z trzcinnikami
Juzia, w niektórych miejscach nawet futrzaki się nie przecisną
Bożenko, ja nie robię żadnych przetworów
Basiu, tak, futrzaki lubią się chować w krzakach, mają tam naturalny cień
Ula, w sumie na rabatach mogłoby być jeszcze trochę gęściej. Póki co jest jeszcze miejsce na chwasty
Ania, mam tylko nadzieję, że gałęzie tej jarzębiny się nie połamią
Lidka, dzięki ❤️.
Magarku, dokładnie to nie wiem, ile miejsca zajmują rabaty. Ogrodzona część to trochę poniżej 1 ha. Ale dom jest duży, mam sporo kostki, duży garaż z tyłu itp.
edit: weszłam na geoportal i mniej więcej zmierzyłam miejsca, gdzie są rabaty i będzie tego jakieś 1800-2000 m.kw.
Na zdjęciach widać było moje ulubione krwawnice. I tutaj też jest jedna z nich ale zdjęcie wyszło słabo.
Powtarzałam zdjęcia tych samych roślin bo tak naprawdę to nie za dużo mam ich teraz w ogrodzie ładnych, takich do pokazania.
Za płotem kwitną ładnie powojniki ale głupio mi tak wyskakiwać na ulicę i robić fotki. Ale może jutro się przełamię i zrobię jakieś zdjęcia bo na prawdę ładnie w tym roku kwitną.