Dzisiaj między załatwianiem dwóch spraw zrobiło mi się godzinne okienko i oczywiście zajrzałam do szkółki. Znalazłam klon Ginnala, ale przy okazji przepięknie pachnące Heptakodium Chińskie.
Teraz mam zagwostkę, co ostatecznie posadzić, żeby odsłonić się od tarasu nowych sąsiadów. Klon jest dwa razy wyższy, ma koło 1,4m, ale bardzo rahityczny. Nigdzie nie mogę znaleźć informacji jak heptakodium reaguje na wiatry, chociaż jest całkowicie mrozoodporne. No i podobno szybko rośnie, co przy tej wielkości sadzonki zawsze jakieś pocieszenie
Czy ktoś może ma je w swoim ogrodzie?
Tak zapadła decyzja o cisach. Obecnie jest tam szerokość 85 w żwirku. Od ogrodzenia jest jeszcze kostka, co daje łącznie 115 cm, a drzewa są posadzone 65 cm od ogrodzenia. Też mam zagwozdkę ile od siatki je posadzić. Miejsce na poszerzenie jest. Myślałam tak 80 cm od siatki, szerokość w przyszłości żywopłotu około metra, czyli zostałoby 30 cm na wciśnięcie się z nożycami do żywopłotu. Przy skrajnych ściankach ok, tylko środkowa będzie trudniej. Zanim jednak cis osiągnie taka szerokość i będzie cięty co rok to może tyle wystarczy?
Mi juz tyle roslin zadeptali, ze glowa mala. Nawet te, ktore plotkami obgrodzilam, zeby na nie uwazali.Po urlopie byli pod nasza nieobecnosc i cala rabata pod domem byla w oplakanym stanie. Wiele suchych, zwisajacych galazek a na jednym astrze zostala tylko jedna nie zlamana.A tak czekalam na jego kwitnienie.
Na smagliczki nie narzekam juz myslalam, ze one wczesniej kwitna mysle, ze na dniach calkiem rozkwitna. Narazie sa na rabacie warzywnej, zobacze czy znajde dla niej jakies inne miejsce, bo narazie chcialam sprawdzic, czy mi sie podoba
Bodziszki polknely mi trawe the beatles.
Wzielam sie na wapnowanie trawnika. Od poczatku wyrastaja mi na nim grzyby. A nie chce lac chemia. 3 lata temu wapnowanie pomoglo. Teraz problem wrocil.
A tymczasem w ogrodzie pojawiło się coś nowego
Panowie przywieźli dzisiaj kojec dla psów. Nie jest jeszcze dokończony, bo leje nieustannie od kilku dni.
Szczerze mówiąc wygląda jak altanka
Ten kto mnie zna wie, że jestem miłośnikiem zwierząt zwłaszcza tych biednych, bezdomnych i skrzywdzonych. Nigdy obojętnie nie przechodzę obok nieszczęścia naszych czworonożnych przyjaciół. Dla miłośników zwierząt takich jak ja od razu piszę, że psy będą w kojcu przebywały sporadycznie
Dalszy ciąg rekonesansu drzewnego. Byłam utwierdzić się w przekonaniu, że ambrowiec jest za duży. No i jest, czysta odmian wysoka. Nawet bardzo wysoka. Za wysoka Ale jaka ładna.
Za to znalazłam odmianę dorastającą do 6 metrów - Albomarginata Manon. Tu u mnie są nieduże sadzonki. Znowu bardziej krzak do wyprowadzenia pnia na odpowiednią wysokość. Po większy okaz trzeba by było do Pechcina się wybrać. Poczekam na przebarwienie bo podobno różowy jest. Liście w szarej zieleni z kremową obwódką. Taka chłodna tonacja
Judaszowce są ale też takiej wielkości do kolan. To krzak bardziej niż drzewo. Ile trzeba by było czekać? 5-8 lat na jakiś efekt i pień o wysokości 2 metrów?
Przeglądam klony. Te o odpowiednim pokroju mają najczęściej pstrokate liście jednego już takiego mam. Nie wiem czy chcę więcej.