Z powodu braku czasu papryka jeszcze czeka część w lodówce , część na krzaczkach, bo żal było zrywać.
Już myślałam, że tylko je wysuszę, ale M. się dopomina, i w niedzielę trzeba je będzie zaprawić, więc cieszy mnie wiadomość, że ta niedojrzała, też jest zjadliwa i będzie okazja ją wykorzystać
Szczeciele? Pierwsze słyszę. Biegnę szukać, co to znowu za paskudy, które być może zadomowiły się na mojej magnolii.
Jak myślisz Aniu, warto jeszcze w tym roku zrobić oprysk?
Takie niedojrzałe też pakuję w słoiki... różnią się tylko kolorem, bo smakiem już nie.. jedno i drugie gębusię wykręca.
W słoiku ładnie wyglądają takie w dwóch kolorach.
Odnośnie magnolii... myśleliśmy, że nasze magnolię dopada grzyb, kwiaty brzydkie, liście chorowały i szybko spadały. Laliśmy chemię, zakwaszaliśmy podłoże.. cudawianki na kiju.
Okazało się (dzięki Fince), że nasze magnolie i tulipanowca dręczą szpeciele... dlatego nawet pod szkłem powiększającym nie widziałam żadnych owadów. Po oprysku na szpeciele w zeszłym roku, od razu odżyły. W tym tylko wiosną dostały promanal.. i raz oprysk bo mam też problemy z przędziorkami. Nie ekologiczne to było, ale skuteczne. I wreszcie w tym roku magnolie zaczęły rosnąć w tempie zastraszającym. Kilka lat ledwo dychały.
Nawet magnolia w trawniku (o kwaśnej glebie może tu zapomnieć) rośnie jak głupia i zdrowiutka. Pięknie się wybarwiła , pomimo przymrozków ma prawie wszystkie liście. U nas magnoli rośnie dużo i ludzie nie dbaja o zakwaszanie i takie tam.. a okazy są ogromne.
Justyno, jeśli jeszcze aktualne, chetnie podzielę się czymś za liatrę kłosową.
Moge oddać Brunnerę wielkolistną ( do cienia), tawułke chińską pumila( tez cień), liriope spicata, lawendę Viva. Jeżówke tez moge oddać, ale tylko zwykłą, bez odmiany, albo 1 sztukę odmiany Pow Wow różowej
Moge się podzielić też bodziszkiem wspaniałym i trawami ozdobnymi.
moim zdaniem z tulipanami możń szaleć, szczególnie jak nie sa późne. Wiosną jak ogród sie budzi wszytsko jest piękne, a jak w sporej ilości to już przepiękne.
Super!- będę miała swoją lilię!