Dziękuję
Żwirek wysypałam calkiem niedawno ... do tej pory ciągle coś zmieniałam na tej rabacie Ale wiem co to znaczy robić zmiany na rabacie żwirkowej bo narobiłam się co niemiara z przesadzaniem w żwirku na mniejszej rabacie z czochami Nie życzę nikomu
Wow meeega różnica
Ja pierdziu jeśli jeszcze bukszpany trzeba już ciąć to normalnie ze dwa dni urlopu powinnam wziąć
Fajnie teraz wszystko wygląda po tych porządkach
Zamowiłam duzo zielonej hakone, ktora wytrzymuje na słońce i seslerię jesienna, która będzie w nogach grabów
Ten sezon będzie należał do hakone i seslerii u mnie Poprzedni to chyba stipy i carexów. Miskanty były szlagierem na poczatku mojego ogrodu. Wszystkie trawy lubię, uczę się ich, oceniam jakie sa po kilku latach. Bo te, ktore sa ładne przez pierwszym Zeon niekoniecznie po zimie i w kolejnych latach maja moja sympatię
Na razie w nowe odmiany nie ide, popatrzę w sezonie co sie ciekawego pojawia, zaplanuję zimę
Do molini i trzcinnikow na razie sie nie przekonałam, bo musiałabym wymienic miskanty a tego nie chcę
Na przyszły rok myślcie o zakupie wertykulatora i tylko czyszczenie tujek zostanie na liście nie lubianych prac (choć i na to jest sposób - odkurzacz przemysłowy).
To może ta ścianka jednak będzie w tym roku, bo chyba wszystko idzie ku dobremu?
Do mnie murarz wczoraj nie dotarł, a już że 3 razy spotkanie było przekładane, trochę mnie to zaczyna martwić...
A ja cały trawnik praktycznie sama wygrabiłam nie klubię tego zajęcia tak bardzo jak czyszczenia tujek ... całą resztę robię z przyjemnością
Dlatego więc za parę dni znowu będę zmniejszać trawnik
Nadrobić Twój wątek to nie lada wyzwanie Póki co zawiesiłam oko na kulce w pięknym dywaniku z trzmieliny ... pikne to
Juzia a tą ławeczkę to gdzie kupowalaś?
Zdecydowanie, dawno tak wcześnie nie padłam jak wczoraj, jak się człowiek porządnie dotlenieni to zasypia jak dziecko
Ja do trawnika się nie tykam, co najwyżej mogę skosić jak jest taka potrzeba, a eMa nie ma, ale wczoraj to był taki zadowolony z wertykulatora, robota paliła mu się w rekach, tylko się zastanawiał, czemu był taki głupi i 2 tygodnie wcześniej sobotę spędził na ręcznym wygrabianiu tego siana
P .s. Zrobię fotki moim hortkom po cięciu, to sobie porównasz, ale mam wrażenie, że bardzo podobnie się nimi zajęłyśmy.