Rozumiem Waldku Twoją chęc pomocy. Ale. Zdjęcie które zacytowałeś, to zdjęcie miejsca w którym będzie polbruk. To nie jałowa ziemia - to po prostu piasek. Zwykły, żółty. W miejscu rabaty zas, koło słupa, została nawieziona dobra, czarna ziemia. Jak i w każde inne miejsce, w którym sadziłam rośliny. Wspomagałam się obornikiem w warzywniku i sadzie. Trawnik pozostawia wiele do życzenia na tym zdjeciu. Gdzie i tak go nie będzie. A tam gdzie od lipca nad nim pracujemy jest w tej chwili bardzo ładny, soczysty, zielony, gęsty. Nie mam potrzeby zakładac go od nowa. Magnolia obornika dostanie, okrągła rabata na niego czeka, jak i inne rabaty tez. I zobaczymy czy wiosną się panna bujnie. Być może na trawnik też sypniemy. Zobaczę, jak ten obornik będzie wyglądał.
Cyt. "Ja na Twoim miejscu Olu zwiózłbym całą stertę tego końskiego obornika i wpakowałbym wszystko do ogrodu." -Tak własnie zrobię, to wczesniej napisałam - przywieziemy go sporo po to, żeby dac go roślinom i glebie.
Nie moge powiedzieć, że mnie nudzą posty o wzbogacaniu, inaczej - raczej denerwuje Twój styl dawania porad. Same porady są dobre i zapewne skuteczne. Ale formułowanie ich niezbyt mi się podoba: na przykład "Dopiero zaczynasz swoją pasję związaną z ogrodnictwem, a już się zastanawiasz dlaczego wsadzona w taką ziemię magnolia od dwóch lat nie ma żadnych przyrostów i nie kwitnie. Nie obraź się, ale Twój trawnik też pozostawia dużo do życzenia. Przy Twoich możliwościach i chęci posiadania w niedalekiej przyszłości pięknego ogrodu musisz uzbroić się w cierpliwość i robić wszystko w odpowiedniej kolejności." Ja się nie obrażam, sama mówiłam nie raz, co jest u mnie nie tak, pokazywałam to, opisywałam, więc obrażac sie nie mam o co. Ale co znaczy "Przy twoich możliwościach" lub "Dopiero zaczynasz... a juz się zastanawiasz"?
A wystarczyłoby napisac - Świetnie ze udało ci się zdobyć obornik, rozłóż go gdzie się da, zobaczysz że na pewno wszystko będzie inaczej rosło!