To fakt, bez tego o czym piszecie, nie ma życia. Samotnikom źle na świecie, bo niby twierdzą, że tak lubią, ale niech wpadną w dobre towarzystwo, zmieniają się nie do poznania. Wiem coś o tym. Sama unikam tłumów. Ale i towarzystwem nie pogardzę. Szczególnie ogrodniczym.


Praca dla pracy w ogrodzie ma się nijak, do pochwał wizytujących go osób. To cieszy i utwierdza, że dobrą drogę wybraliśmy.
Moja akurat jest taka jak widać na zdjęciach, ale z różnych powodów koncepcji zmieniać nie będę. Nie te środki, i nie te lata. Niech dalej będzie: jak u Babci!