Dziewczyny, dzięki, okazało się, że ta hortka jest w połowie złamana, druga część krzaczka na szczęście cała

mimo to i tak szkoda nawet tej połowy połamanej... Druga "Magical Moonlight" pokładziona, z resztą 1 "Vanille Fraise" też. Złapałam je zwykłym, białym sznurkiem, wygląda to bardzo brzydko, ale przynajmniej nie leżą na mokrej ziemi.. Stąd moje pytanie: czym wiążecie swoje hortki, żeby to jakoś w miarę estetycznie wyglądało? Myślałam nad takim samym patentem co z drzewami, że paliki i taśmy zaciskowe, tylko wiadomo, niższe, ale czy to się sprawdzi?
A na pocieszenie kupiłam sobie 5 sadzonek "Little Lime"

i korę