zakładana w tym roku hostowa, trochę pożarta przez ślimory

i bukiet urodzinowy dla córki z zebranych w moim ogródku kwiatów

lilarose napisał(a)

i bukiet urodzinowy dla córki z zebranych w moim ogródku kwiatów

Witaj Kasiu

Bukiet cudny
Dalie prześliczne i jakie okazałe
a działeczka to już bardzo dojrzała
i tam piękności

Kasia, bukiecik cudniasty I hostowa zacna
Buziaki dla Córki

lilarose napisał(a)

Jeszcze nigdy nie widziałam tak uroczego zdjęcia papryki, cudnie cyknęłaś Posmakowałam tortu, pooglądałam plony wszelakie, zachwyciłam się piwoniami i różami mimo kiepskiej pogody, poczytałam o planach pomidorowych na obecny sezon i zmykam
do następnego razu

sylwia_slomczewska napisał(a)

Jeszcze nigdy nie widziałam tak uroczego zdjęcia papryki, cudnie cyknęłaś Posmakowałam tortu, pooglądałam plony wszelakie, zachwyciłam się piwoniami i różami mimo kiepskiej pogody, poczytałam o planach pomidorowych na obecny sezon i zmykam
do następnego razu

dziękuję Sylwia
ten krzaczek po prostu tak wyglądał, taka piękna odmiana
sama nie wiem, czy oglądanie teraz letnich tortów to przyjemność, czy tortura
mi myślenie o letnim sezonie pomaga przetrwać ten okropny czas, chociaż wątek okropnie zaniedbany

He he, poczytałam sobie Twój wątek, dla odświeżenia I pytanka mam w rewanżu
Jak siałaś dziką marchew - tą czerwoną? Bo mam i nie chcę zmarnować. A orlayę - bo tej w zeszłym roku tylko dwie sztuki wyhodowałam, a mam apetyt na dużo!

Mgduska napisał(a)

He he, poczytałam sobie Twój wątek, dla odświeżenia I pytanka mam w rewanżu
Jak siałaś dziką marchew - tą czerwoną? Bo mam i nie chcę zmarnować. A orlayę - bo tej w zeszłym roku tylko dwie sztuki wyhodowałam, a mam apetyt na dużo!

ja marchew i orlayę kupiłam 2 lata temu ale jakoś bardzo późno, potem długo czekałam i efekcie miałam te nasiona w ręku gdzieś w czerwcu. Też bałam się ją zmarnować i wysiałam do doniczek. Cienizna wyrosła ale jakoś tam zakwitła. W zeszłym roku wzeszła mi tylko marchew- prawdopodobnie już się udało jej rozsiać - cześć siewek rozsadziłam po ogrodzie, no i najważniejsze -zebrałam nasionka. Orlaye kupiłam w tym roku ponownie, tym razem mam więcej nasion i wcześniej wysieję.
Z moich doświadczeń wyszło, ze z marchwią jest dużo łatwiej

Pamiętam, że orlaya długo u mnie wschodziła, chyba ok. miesiąca. Od dwóch lat wysiewa się już sama na mini-łączce. Mam nadzieję, że już tak zostanie

Marchwii nie mam, tzn. tej czerwonej. Ta biała sama się wysiewa, z łąk i pól albo ptaki przynoszą

Tak, białą mam i hołubię, tzn. nie pielę i używam do bukietów. Sama przyszła i się z niej cieszę.
Moje orlaye miały nasiona, ale jestem trąba do kwadratu - oskubałam to myśląc, że to same skorupki po nasionach Potem zajrzałam do torebki, w której zostało mi trochę nasion - i zrozumiałam, że TO były nasiona. Na szczęście, o ile pamiętam rzuciłam domniemane skorupki w pobliżu roślinek matecznych, więc jest szansa, że się pojawią.

Wygląda na to, że te wszystkie marchewki cenią sobie swobodę - na wszelki wypadek część spróbuję wyhodować w domu, a resztę rzucę gdzieś, byle gdzie