Ja dziś wyleciałam i z sekatorkiem troszkę poszalałam dostałam nowy to trzeba było wypróbować, mam jeszcze wiele do cięcia, śnieg przeszkadzał, więc obeszłam się smakiem u większości roślin. Ale czułam takie powera jak go trzymałam w dłoni, a do tego słonko mi przygrzewało, no gdyby tylko ta temperatura była nieco wyższa, aż nie mogę uwierzyć że w przyszłym być może już tak będzie jak do tej pory w naszych marzeniach.
Z pracami myślę, że zdążę, choć szczerze to nie wiem od czego teraz zacząć, a miałam taki fajny plan.
Hihihiiii....ty wiesz jak mi gorąco było, normalnie +23 miałam i nic a nic nie kłamię, z drugiej strony szyby nie sprawdzałam i poprzestałam na tej cieplejszej stronie. Ale jakby nie patrzeć połowa roboty za mną, choć efektów jeszcze nie widać, ale jakoś mnie to nie martwi, do końca tygodnia jeszcze trochę czasu, jutro nie dam rady, bo po kffiateczki sobie jadę, jakąś dekorację trzeba upleść, dzieciaki od czwartku wolne, więc będą miały zabawę.
Ela gdyby tylko cokolwiek do niego docierało, to bym się darła cały dzień używając twoich podpowiedzi, ale on głuchy jak pień, wcześniej już pisałam nie dość że to nie kumate to jeszcze głuche i jak się tu dogadać
Gosiu dziękuje serdecznie a do ciebie z życzeniami jeszcze przybędę,
tylko muszę jakąś kartkę kurczakowo- jajeczno- wiosenną stworzyć
O cholipcia jeszcze o zajączusiu zapomniałam- koniecznie musi wystąpić, bo się obrazi i nie przyjdzie, to by mnie wtedy dzieci ukatrupiły
Tulipki wyszły nawet tam, gdzie wcześniej ich nie było, cieszę się z nich, chociaż one przypominają mi, że wiosna już jest, bo termo pokazuje całkiem co innego.
Dziś już nawet troszkę lepiej było +3, po tych mrozach to nawet taka temperatura już cieszy, a ma być przecież coraz cieplej, wtedy to dopiero tulipki wyskoczą w górę
Niedługo to już wszyscy będą się chwalić i na ten moment czekam
Irenko święta prawda, ale nie masz się co martwić, z ogrodem nie trzeba się spieszyć, najważniejsze że się dąży do celu, w marzeniach widzę swój ogród i wiem jak ma wyglądać, a ile lat mi to zajmie, nie mam pojęcia, ale kilka na pewno, czasami żałuję, że nie mam tyle sił co facet, to może wszystko szybciej by się działo, za to każda rabatka chyba ze 100 razy przemyślana
Zachciało im się w zimę wychodzić, to teraz mają, nie nie żartuje, jeszcze się obrażą i nie daj boże przemarzną, w najgorsze mrozy pod śniegiem siedziały, teraz je temperatura nadal nie rozpieszcza, ale jak widać dają sobie radę, Dziadek Mrozik już z lekka odpuszcza, więc jestem dobrej myśli i nie martwię się o ich przyszłość
Dobrze że jest z kim się ponudzić...hihi,
Po świętach pędzę do ogrodu już mnie nikt nie zatrzyma
Nowe będą, ale najpierw cały bajzel będę pokazywać, bo poszerzanie rabat mnie czeka i upiększanie pozostałych, oj będzie się działo
Aga moje stoją w ogrodzie zimowym, nic im nie grozi poza przesuszeniem. Dzisiaj juź kupiłam ziemię i osłonki aby je przesadzić bo mają zbyt małą doniczkę w stosunku do kwiatów
W piątek
Gosiu od piątku mam wolne to pokaże jak już wszystko ostaecznie poustawiam. Nic specjalnego, kolejne ozdobym jajeczka, serduszka Ciut za dużo tego w domu ale ja tak kocham takie rzeczy w święta. Kokoszka jestem na całego
Oj to zdradź koniecznie na prive
Ojej po co ja pisałam. Liczycie na jakieś cuda a to już drobnica.ale forum chyba lubi takie premierowe odsłony Obiecuję w piątek pokazać wszystko
A wielkie dzięki Jeśli się wybierzesz na narty do Czech to się zrewanżuję
Współczuję choróbsk u dzieci i zięcia.
Z automatami na parkingu to standard!!! Trafia mnie tam zawsze!!!
Zeta jak dobrze, że jesteś. Oczy wypłakuję, tęsknię i się martwię.
Zimnica u mnie straszna, ogród masakrycznie w szmatach !!!! Wygląda?...
Idę zobaczyć wianek w śniegu
I będzie serial .... Utracone nadzieje.... Nie sprostam....
Daniusiu wielkie dzięki My już inaugurację sezonu na kiermaszu 3 tyg temu zrobiłyśmy