No ja nie mogę, a tu nadal o pysznościach, mi to najbardziej smakuje, jak czyimiś ręcami zrobione...hihi
Julcia świeci słonko a przyszły tydzień coraz bliżej
Ela może masz rację...juz kiedyś pisałam, że do mnie na inspekcję sanepid przyjeżdza (całe szczęście, że raz na 1,5 lub 2 lata.....wizyta Ogrodomaniaków to przynajmniej frajda jak osobiście można o zieleninie porozmawiać
Kasiu, Elu ni bic się o pierogi u Grażynki, w razie czego ja się z Wami podzielę...a, że bedą niesamowite to z góry wiadomo,wszak Fachowiec będzie robił
Dzięki Kasiu, u mnie młodzież ma rekolekcje i niby mało parcy powinno być, a siedzę o wiele dłużej niż powinnam....zakopana w papierach jestem...ewaluacji (nie mylić z ewolucją, czy owulacją) się zachciewa i to na każdym obszarze (skąd oni biorą pomysły do określenia nazw tych obszarów?)...co ciekawe co roku to samo, wnioski są, ale czemu one sużą?...zamotałam trochę, ale zła jestem, że przed świętami tyle roboty jest