Kasiu, na fotce zimowej powyżej pokazałam ci trzcinnika krótkowłosego. U mnie drugi sezon. Wysokość osiągnął podobną jak gracilimusy. Rozrasta się kępką, niestety nie wiem, jak szybko trzeba go dzielić. Natomiast nie jestem pewna, czy on pasuje do róż. Bardziej trzcinniki pasują mi do rozchodników, hortensji... Być może dlatego, ze kwitnie dopiero we wrześniu i jesienią wygląda najładniej...
Tu w październiku
Ale to kwestia gustu. Uważam, ze każdą kompozycja warta jest próby. Roślinki, to nie jajo, przesadzić można, gdyby nie pasowały. Róże mają różny pokrój. Więc może różnie kompozycja wyglądać. A nóż będzie pasował...
PS. Kompa kilka dni juz nie odpalilam, walczę z grypą. Stąd opóźnienie w odpowiedzi...
Dziś dopadł mróz. Straszliwy. O 6.30 zanotowalismy -20 stopni. Nic nie poradzę na taką pogodę. Więc pozostaje poczekać do wiosny i sprawdzić, co przeżyło. A prognoza pokazywała u mnie -10
Ania, wolałam, jak robiłam na bieżąco. To był taki rodzaj kroniki. Tylko czasami dzieje się za dużo. I wtedy nie zawsze mam czas na wstawienie fotek, na pisanie. Myślałam, że zimą będę miała więcej czasu. Nieprawda. Ktoś strasznie kradnie czas. I to nieuczciwy złodziej. Zawsze kradnie tym starszym. Nie czuję się stara, ale 10 lat temu mialam więcej czasu.
Są odmiany, ale w handlu z nazwami odmian się nie zetknęłam. Natomiast mam dwie. Jedna zwarta i niższa, druga wyższa. Różnią się terminem kwitnienia. Uzupełniają się.
o tym przykrywaniu to kiedyś na twoim wątku wyczytałam, ale nie wiedziałam ile posypać ziemi na nasionka i dałam chyba tak 1,5-2 cm, więc pewnie nie dadzą rady się przebić Dobrze, że mam jeszcze jedną torebkę nasion to jutro wysieję, tym razem prawidłowo
Dziękuję Iwonko
Iwonko, lubię takie dyskusje, zawsze człowiek coś nowego się nauczy
A co do starych relacji...Jestem wdzięczna, że trafiłam na forum w odpowiednim momencie i że udało nawiązać się wspaniałe znajomości.Niestety tamtego klimatu już chyba nie wskrzesimy...za dużo się wydarzyło...