Wrzosy nie są do wyrzucenia.
Narazie trzymaj je jeszcze w donicach jak się ociepli to przesadź do gleby. Nie podlewaj aby nie zgniły korzenie. Przed posadzeniem wzrusz korzenie aby szybciej skleiły się z ziemią rodzima. Wrzosy to kwasoluby.Po tygodniu przytnij sekatorem do zielonego.
U ciebie dużo do czytania. Zaraz idę tyrać, mielić przycięte przez rozdrabniarki.
Wyrzuć ta folie z tej ziemi ona nic nie daje i tak będą chwasty rosły bo się sieja z wiatrem a chwast wiadomo wszędzie wyrośnie.
Korzenie krzaków nie oddychają.
Np tuja ma korzenie prawie pod wierzchem drobniutkie jasno brązowe i wypuści je nad folia. Korzenie szukają tlenu.
Lepiej daj karton który zatrzyma na początku chwasty wyrastające z ziemi. I na kartony wysyp korę. Kartony grube malarskie kupisz w marketach.
W tym roku jak nigdy wszystko zapełnione, ale powoli woda schodzi.
Poprzednie mokre wiosny już pompowalam do rowu teraz wolę się moczyć aby woda sama zeszła.
Szkoda każdej kropelki.
Lato ma być gorące. Teraz już tak będzie co rok to ciepłej.
Szukam po internecie chce sobie kupić sekator na akumulator.
Wczoraj oglądałam Hyzego przycinał róże miał właśnie taki sekatorek. Jak mu to przycinanie dobrze szło cyk, cyk i już krzak przycięty.
Już nie mam takiej siły w dłoniach a tak raz dwa i bym przyciela.
Za chwilę przycinanie hortensji i sanitarne róż.
Trudno wybrać który będzie dobry.
Tak Gosiu udało mi się wczoraj i dzisiaj sporo zrobić. Najgorsze te liście nie zebrane jesienią. Najpierw deszcze pozniej śniegu nasypało i mróz. Wyjątkowo długo liście na brzozach się trzymały.
Jutro musimy siatkę z oczka wyczyścić. Leży w altance z liśćmi.
Tyle lat zawsze miałam wygrabione. Jesienią grabilam raz w miejscu teraz trzeba 3 razy liście przylepione do trawnika.
Igły sosny wbite w trawę. Odciski już mam na dłoniach.
Po niedzieli mówią, że ma być chłodniej i deszczowo, więc najważniejsze pracę jeszcze jutro zrobimy.
On drogi i malusi. Czytałam, że bardzo powoli rośnie.
Aby go doprowadzić do 30 cm trzeba ok 5 lat. Więc gra nie warta świeczki.
Tyram, porządkuje co się da nie wiadomo od czego zacząć. EM ma przyjechać to będziemy wygrania i zbierać liście kosiarka traktorkiem. Czyszczę skalniak z liści.
Traw wysokich jeszcze nie ścinamy bo nie mam ich gdzie dać. Rozdrabniarka też chodzi w doskoku.
Elu ja moich ciemierników nie okrywam poza korsykańskim bo ten ma niską mrozoodporność,zdaża się że kupię ciemiernika w grudniu i jego sadzę do gruntu jak ziemia nie jest zmarznięta to wtedy okrywam gałeziami świerka. Kilka przegniłych pąków usunełam u kilku ciemierników, dla nich jest za mokro. Zakup krokusów w doniczkach to dobry pomysł bo wtedy nie ma mowy o pomyłce w odmianach. To widzę że zakupy z takim większym rozmachem z dwóch sklepów ja astry w tym sezonie też planuje kupić, jedne chiałabym takie wyższe żeby posadzić na tyłach rabaty, zobacze co będzie w sprzedaży.
Alicja kupiłam jest ładniejszy niż na fotce. Dzisiaj widziałam piękne żółte nazwa na M.. tylko duża donica był cięty na bonsai.
Piekna pogoda jadę w piatek tyrać. Mam duży bałagan jak nigdy na wiosnę. Najgorsze te liście nie wygrabione przylegają już do trawy i ciężko się grabi.
No i rozdrabnianie. Później skalniak w liściach kamyków nie widać.
Jesienią długo na brzozach były liście później padało i przyszedł mróz i po robocie. Teraz trzeba zasuwać.
Odnośnie ciemierniki w u mnie też niektóre zgniły. Mówią, że to róża zimy jednak trzeba przykryć. Zaobserwowałam, że te które były przykryte liśćmi trzymają się dobrze. Najgorsze dla nich jest deszcz pąki są mokre jak przychodzi mróz pąki przemarzają i zaczynają gnić.
Muszę zrobić jesienią z chrustu namioty i okryć przezroczysta folia.
A ja zakupiłam trochę krokusów w doniczkach przekwitły w domu i wysadzę do domu.
Tak robiła Irenka z Wrocławia. I zawsze miała piękne kępy krokusów.
Czekam na paczkę w przyszłym tygodniu z Alb....u mają przysłać marcinki jesienne m.in takie jak ty masz i szałwia caradonna. Jeszcze mają też przyjść lilie maratony i jakieś tam inne. Inne zamówienie zawilec wielkokwiatowy biały. Jeszcze Inne hosty
Elu, piękny oczar. Mnie co roku wiosną nachodzi na kupno oczara, ale jakoś do tej pory nie zdążyłam tego zrobić.
Nawet nie sprawdzałam cen i widzę u Ciebie, że nie są one niskie. Najbardziej pasowałby mi żółty, bo miejsce jest cieniste
i fajnie by go rozświetlił.
Też w niedzielę działaliśmy. Trochę słonko osuszyli więc dużo pracy udało się zrobić. Dużo było cięcia więc eM wszystko zwoził w jedno miejsce sterta duża. Będę przez rozdrabniarki przepuszczac. Część na stertę aby przerzucać skoszona trawę w kompostowniku. Część z iglaków na podsypkę.
W ziemi nie grzebie niech jeszcze odpoczywa. Jest dużo sprzątania.
Ta plusowa pogoda coś czuję,że nam bokiem wyjdzie.
Wszystko się budzi do życia przyjdzie mróz i po roślinach.
Monika, jest ładny przejrzałam szkółki, ale nie ma był taki za 650 zł ale gdzie to taki drogi. A te po 149 to takie maleństwa musiałabym żyć jeszcze bardzo długo aby dorósł 2-3 m.
Szkoda nerwów.
No właśnie chciałam słoneczną pogodę, ale nie z taka temperatura dzisiaj 15 jutro pewnie więcej stopni.
Człowiek spocony chodzi. Młodzież szurnięta chodzi w podkaszulkach