Elu, piękny oczar. Mnie co roku wiosną nachodzi na kupno oczara, ale jakoś do tej pory nie zdążyłam tego zrobić.
Nawet nie sprawdzałam cen i widzę u Ciebie, że nie są one niskie. Najbardziej pasowałby mi żółty, bo miejsce jest cieniste
i fajnie by go rozświetlił.

Bardzo ciekawy pomysł. Ja to jestem w ogóle pod ogromnym wrażeniem pomysłowości tego narodu.

Monika, jest ładny przejrzałam szkółki, ale nie ma był taki za 650 zł ale gdzie to taki drogi. A te po 149 to takie maleństwa musiałabym żyć jeszcze bardzo długo aby dorósł 2-3 m.
Szkoda nerwów.

No właśnie chciałam słoneczną pogodę, ale nie z taka temperatura dzisiaj 15 jutro pewnie więcej stopni.
Człowiek spocony chodzi. Młodzież szurnięta chodzi w podkaszulkach

O rany to jakiej on był wielkości że kosztuje 650zł? I właśnie takie mikro maleństwa widziałam na necie.

Monika, Ametyst jest najdroższą odmianą niestety. Nizwykły kolor kwiatóq. Tez bym chciała, ale ceny zabójcze. Natomiast można znaleźć oczary pośrednie albo wirginijskie, tańsze dużo, które pięknie złocą się liśćmi jesienią, a na przedwiośniu kwitną na żółto.

Kasie nie wiedziałam że on jest jednym z najdrożych odmian, a tak na niego choruje bo najbardziej mi się on podoba. Te ceny zabójcze to teraz we wszystkim są, nawet w produktach w żywnościowych,masakra...

Teraz wiosną najwięcej pracy. Ja dopiero w przyszłym tygodniu zacznę, o ile pogoda pozwoli. Mam nadzieję, że postępy prac są satysfakcjonujące.