Jakby co, można włożyć do zamrażalnika na dobę
Mirka ma dobry pomysł na eksperyment. Część zebrać teraz, część przemrozić i sprawdzić, czy mrożenie ma wpływ na jakość wschodów
Mireczko, na wszystko przyjdzie czas. Twoje roślinki wiosną odżyją. Może nie wszystkie, ale jeszcze cię zdziwią. Zanim się przeniesiecie do nowego, zrobisz listę potrzeb, zobaczysz jak się wszystko znajdzie raz dwa.
Tak, jak Tess pisała, w wielu ogrodach są nadwyżki produkcyjne. Nie martw się. Buziaki.
Środek nocy, a ja siedzę od dwóch godzin i oglądam nową stronę Danusi: http://www.gardenarium.pl/
Gapię się na te przewijające się obrazy i nie mogę wyjść z zachwytu.
Pięknie
Monitoruję na bieżąco prognozę pogody bo ogród zostawiony samopas, dużo roślin niedawno sadzonych, to akurat dobrze się złożyło, że jest deszczowo i chłodniej.
Ale mam nadzieję, że w dniu powrotu już takich róznic temperatur nie doświadczę.
Przerwa. Zrobiłam sobie herbatę i siedzę na tarasie.
Słychać w oddali zwołujące się gęsi.
Idzie jesień. W ogrodzie chciałabym jeszcze trochę zdążyć poprzesadzać... Nie wiem czy zdążę.
U mnie też dziś piękna pogoda. Wyszłam do ogrodu. Trochę pielę. Przesadziłam budleję. Chyba w końcu znalazłam dla niej miejscówkę.
Posadziłam też na rabacie siewki tegoroczne białych jeżówek. Za rok mam nadzieję, że zakwitną.
Mireczko, ja werbenę mam pierwszy rok. Nasionka dostałam przemrożone. Dlatego się dopytywałam. Żałuję tylko, że tak mało jej wysiałam, a właściwie normalnie, tylko słabo wzeszła.
Za rok muszę jej mieć więcej, bo jest piękna.