Agnieszkowy ogródek
21:40, 20 kwi 2011
No to teraz relacja w wersji "short"
:
Wczoraj po południu zastaliśmy ogród w takim stanie:
Część roślin (głównie niskie iglaczki) czekała na wsadzenie i męczyła się w donicach już drugi dzień. My z kolei nie wiedzieliśmy za co się wziąć, tyle było miejsc do poprawki.
Zaczęliśmy od pergoli i przesadzenia actinidii i tawułek. Actinidia tak się pięknie rozrosła, że zrezygnowałam z dosadzania trzeciego krzaka, natomiast zarządziłam przesunięcie dwóch obecnych. Namęczyliśmy się nieźle, bo trzyletnie pnącze było już mocno rozrośnięte. Część roślin obcięłam na wysokości oczu i odplątywałam z kratek (upiorna robota
). Trudno było wykopać całą bryłę, ale jakoś się udało. Uffff, na koniec obsadziliśmy całe kółko małymi tawułkami japońskimi:
No i teraz chciał-nie chciał trzeba było wrócić do półkola....
Lilie czekają w kolejce na wsadzenie:
Inne rośliny (z braku donic) zostały zadołowane w kącie ogrodu:
Wczoraj po południu zastaliśmy ogród w takim stanie:
Część roślin (głównie niskie iglaczki) czekała na wsadzenie i męczyła się w donicach już drugi dzień. My z kolei nie wiedzieliśmy za co się wziąć, tyle było miejsc do poprawki.
Zaczęliśmy od pergoli i przesadzenia actinidii i tawułek. Actinidia tak się pięknie rozrosła, że zrezygnowałam z dosadzania trzeciego krzaka, natomiast zarządziłam przesunięcie dwóch obecnych. Namęczyliśmy się nieźle, bo trzyletnie pnącze było już mocno rozrośnięte. Część roślin obcięłam na wysokości oczu i odplątywałam z kratek (upiorna robota
No i teraz chciał-nie chciał trzeba było wrócić do półkola....
Lilie czekają w kolejce na wsadzenie:
Inne rośliny (z braku donic) zostały zadołowane w kącie ogrodu:

