Dzięki, Gosiu! Już większość posadzona i podlana. Siedzą zadowolone na nowych miejscach

.
Gosiu, muszę Ci powiedzieć, że efekt jest nieprawdopodobny. Nie ma już tego chaosu, zamieszania, bałaganu. Nie jest to styl Danusi, bo różnorodność gatunków dużo większa, ale jest po prostu pięknie. Robię zdjęcia, żeby potem móc pokazać postępy.
Niestety nie udało nam się wczoraj skończyć. Fakt, że zaczęliśmy późno, ale też sił już nam nie starcza. To ciągłe dźwiganie całych brył bylin, przenoszenie, wsadzanie do donic, pakowanie do bagażnika, żeby je wywieźć... Uf... Część przecież też zostaje w domu, też je przenosiliśmy, aby zadołować w kącie ogrodu. Teraz jeszcze je trzeba powsadzać... Zaraz się za to wezmę, ale czuję już każdy mięsień na plecach....
Całe szczęście, że wygląda to naprawdę fajnie. Jak już wszystko posadzę, to puste małe miejsca obsadzę jakimiś żurawkami, albo trawkami. Zobaczę na końcu, a koniec coraz bliżej

. Mąż już wczoraj grabił teren pod trawnik. Tak wstępnie, żeby zerknąć

. Też się niecierpliwi

.