Doranma napisał(a)

Piołun posadziłam w warzywniku, ale jest tak ładny ze swoimi srebrnymi ażurowymi liśćmi, że chyba przeniosę na rabatę.

Piękny zestaw kwitnących roślin.
jeóżwki, floksy, hortensja,,,wszystko bardzo łądne
Mam taki sam liliowiec.Co to za odmiana ??

mrokasia napisał(a)

No właśnie chyba rozplenice są gorsze niż miskanty...

Mam pytanie - będę potrzebowała jakiejś zielonej, niskiej (idealnie do 20cm, maks. 30cm wysokości) trawki na brzeg rabaty. Ma rosnąć przed studnią głębinową (pokrywa równo z gruntem) i nieco ją zasłaniać. Za studnią posadziłam przywrotnika, który też ma sobą przesłaniać studnię. Potrzebuję mieć jednak dostęp do tej studni więc trawka musi znosić gmeranie w liściach. Co byście poleciły? Carex montana? Sesleria skalna? Zresztą to nie musi być trawka choć akurat trawka z przywrotnikiem będzie tworzyć ładny kontrast. Od studni do brzegu rabaty jest ponad 50cm.

Może jakieś goździki?

Carex bronze form. Kupiłam w LM w tym tygodniu, fajny jest

Zachwyciły mnie te obrazki

Ptasi goście jak zawsze wywołują uśmiech.
Początkowo myślałam, że to samica kopciuszka ale nie, to
samiczka pleszki

No właśnie chyba rozplenice są gorsze niż miskanty...

Mam pytanie - będę potrzebowała jakiejś zielonej, niskiej (idealnie do 20cm, maks. 30cm wysokości) trawki na brzeg rabaty. Ma rosnąć przed studnią głębinową (pokrywa równo z gruntem) i nieco ją zasłaniać. Za studnią posadziłam przywrotnika, który też ma sobą przesłaniać studnię. Potrzebuję mieć jednak dostęp do tej studni więc trawka musi znosić gmeranie w liściach. Co byście poleciły? Carex montana? Sesleria skalna? Zresztą to nie musi być trawka choć akurat trawka z przywrotnikiem będzie tworzyć ładny kontrast. Od studni do brzegu rabaty jest ponad 50cm.

Może jakieś goździki?

Naparstnice i ostróżki nie miały w tym sezonie "łatwego życia". Ciągłe opady i gwałtowne nawałnice często łamały te piękne kwiaty..

BKosimkArt napisał(a)

Chyba zgapię ten wianek - cudo! A moja Viva leży w ilości hurtowej.

Musisz więcej dawać szerszych kadrów - świetne są! Muszę się w końcu do ciebie wybrać

Wysiały mi się liatry, całe mnóstwo. Ciekawe czy powtórzą cechy.

Planowałam sobie cichutko, że może dzisiaj po pracy wyskoczę na 2 godzinki pozrywać owoców, ale od rana jest pochmurno, pada, lepiej zostać w domu. Na szczęście do soboty już bliziutko, może nadchodząca będzie bardziej pogodna.
Pozdrawiam Was

Piołun posadziłam w warzywniku, ale jest tak ładny ze swoimi srebrnymi ażurowymi liśćmi, że chyba przeniosę na rabatę.

Niektóre rudbekie podobają mi się nie mniej niż jeżówki.

Jeszcze hortensja Bobo



Takie tam fajne kwiatki z deszczu

malgol napisał(a)

Moja ulubiona roslina w rozkwicie.W końcu

Piękne zdjęcia, to rozproszone światło robi niesamowitą robotę.
Możesz podać dokładną nazwę tej twojej ulubionej tawułki? To arendsa czy inna?

Zostawię jeszcze trochę portretów innych ociekających deszczem roślin, bo widoczków przy tej pogodzie nie udało mi się zrobić.

Sobota była mocno deszczowa - zaczęło padać chwilę po moim przyjeździe, a przestało w drodze powrotnej do domu. Spędziłam więc kilka swobodnych godzin ciesząc się domkiem i zbierając ociekające wodą porzeczki. Nie było wyjścia - ptaki robią czystkę na krzakach, więc od 2-3 lat jest to gonitwa, kto pierwszy, one czy ja. Ciekawe, że kiedyś pożywiały się jedynie borówkami amerykańskimi, teraz nie są już takie wybredne
Zdjęciową relację zacznę od nowej hortensji. Mocne opady przygięły ją jednak do ziemi, ale tak wygląda bardziej naturalnie, jakby już była "zadomowiona" na rabatce. Uważam, że to był świetny pomysł by ją w tym miejscu posadzić, jedna roślinka a robi bardzo dobrą robotę. Mimo, że cała reszta kącika nie ruszona i cieszy się dzikością, to już teraz z ogromną przyjemnością spoglądam na ten obrazek przy każdym wyjściu z ganku do ogródka




Dobrym pomysłem było zestawienie jej z języczką o bordowych ogonkach i spodach liści, które widać przy powiewach wiatru.



Przy okazji przypomniałam sobie, że mam też funkję o bordowych ogonkach, która jednak posadzona w cieniu, nie pokazuje bordowego kolorku. Może lepiej jej będzie w tym towarzystwie.
Ku pamięci zostawiam też zdjęcie lilii na mojej ulubionej rabacie. Posadziłam ich tutaj chyba 12 w ubiegłych latach, do tego roku dotrwała właściwie ona jedna, ale za to dorodna - doliczyłam się 19 pąków, co jak na moje nieliliowe warunki uważam za bardzo dobry wynik