Perukowce - stan na dziś. Jako że to trzeci rok kiedy wiosną mocno chorują myślę by w końcu przyciąć je mocno albo gorszego zostawić jako podpórkę dla clematisa. Wykopać nie dam rady
Tylko jeden od dołu ma dwie gałązki z prawdziwym liściem
Wow ale pięknie. Bzy w szpalerze super. Bardzo nietuzinkowe rozwiązanie. A jak dojdą piwonie to się zakocham. Tez je planuje u siebie a bza białego mam jednego. Ale mi się zrymowalo ☺
Bardzo ładnie kwitły w tym roku rododendrony. Pierwsze zaczęły w kwietniu, ostatni Catharina van Tol, kwitnie teraz. Wszystkie rodki wypuszczają młode listki. Pod koniec czerwca nawiozę je siarczanem potasu. Latem będą zawiązywały pąki kwiatowe na następny rok, a ten nawóz im w tym pomoże.
W dobrej kondycji są tawułki. Lubią wilgoć. Liczę na ich obfite kwitnienie.
Hortensje Annabel się pączkują. Bywało, że kwitnienie zaczynały już w czerwcu.
Chabra nie widzę. Może da znać za jakiś czas, że dycha. Zarówiaste floksy mogą być. Obok będą kwitły The fairy.
U mnie nadal pada.
Rose de Resht
Laguna
Mme Isaac Pereire
Stipy zaczynają tworzyć nasienniki.
Wczoraj wykorzystałam bezdeszczowy dzień, aby zrobić to, do czego zbierałam się od dłuższego czasu.
Przy obsadzeniu skarby posadziłam tam miskanta Giganteusa. Póki był młody wyglądał fajnie. Niestety miejsce na skarpie plus suche lata i związane z tym trudności z podlaniem tego miejsca spowodowały, że miskant wysychał wewnątrz kępy i rozłaził się na boki. Chciał mi zaanektować róże.
Widać go za piwoniami.
Naczytałam się na forum o problemach z wykopywaniem miskantów i rozplenic. Trochę mnie te teksty przeraziły, ale ostatecznie akcja wykopywania poszła gładko. Namoknięta glina bardzo ułatwiła prace. Wykopywałam go fragmentami. Wystarczyły widły i szpadel Fiskarsa. Miałam przygotowany kilof, sekator do gałęzi i kilof, ale okazały się zbędne. Sadzonki poszły w dobre ręce. W odzyskane miejsce wsadziłam Gracilismusa.