Ogród nad Rozlewiskiem
14:42, 11 wrz 2012
No, sadzę
Kiedyś przy każdej wiejskiej chacie od południowej strony rosło duże drzewo, najczęsciej lipa. Choć tutaj są to najczęściej graby.
Miało to swoje uzasadnienie. Wiadomo, mądrość ludowa przekazywana przez pokolenia zawsze miała swoje uzasadnienie
Drzewo dawało cień w upalne dni
No to sobie zamarzyliśmy z M. lipy. Jakoś tak w środku lata, kiedy w domu z gorąca nie sżło wytrzymać
Myśleliśmy, że padły, bo straciły wszystkie liście i tylko kilkutki do palików przywiązane zastaliśmy przy następnej bytności
Ale nie! Jedna chyba nie dała rady, ale druga wypuściła listki!
Wiem, ze nie dożyję chwili, gdy przerośnie dom i da tyle cienia, by dać chłód w środku. Ale zawsze chciałam mieć lipę
Do dziś nie rozumiem, jak to się stało, że kiedy urodziły się dzieci, nie wiedzieliśmy o tym starym pięknym zwyczaju: kiedy rodzi się syn, sadzi się dąb; kiedy córka - lipę.
Jak wnuków doczekam, to posadzę


