Przekłamane kolory, margerytki są jasno żółte, a nie białe.
A żmijowiec ma błękitny kolor, a nie taką bledziznę.
Wysiał mi się jakiś ładny dzwonek.
I moje biedne ogrodówki podgryzione przez opuchlaki, kwitną, ale wyglądają marnie.
było cos dla ducha, czas na coś dla ciała
Ogóreczki zajadamy juz od kilku dni, cukiniom dam jeszcze ze trzy, by podrosły a na pomidory jeszcze trzeba chwile poczekać ale wyglądają nieźle Dzieciaki ostro marudza, jak podlewam gnojówką z pokrzywy ale warto- efekty są
Może jeszcze barbula by się zdała. Na patelni ładnie się trzyma słoneczny kolor liści, w cieniu liście bardziej zielenieją. Kwiat niebieski. Tak też ma pęcherznica (liście, nie kwiaty rzecz jasna).
Co do frontu to do lawend, róże polecam okrywowe. Mało wymagające, jak zaczynają kwitnąć w czerwcu to w październiku kwiat jeszcze trzyma. Do tej pory nie chorowały, ale dostałam w "prezencie" różanego zdechlaka i rozlazło mi się na pozostałe róże (a niech to dunder...).Pewnie z tego powodu również powojniki mi cierpią.