A gdzie to po rowach takie cudne kwiatki rosną, sama bym przytaszczyła takiego do siebie i mimo iż nie mam miejsca, na pewno bym gdzieś wepchała.
Bukszpanom przycięłabym górę, myślę że szybciej by się regenerowały i nie przypominały o przymrozkowych stratach.
Przybijam piątkę majowej Iwonie Dla mnie nasze majowe imieniny od lat kojarzą się z konwaliami. W tym roku nie miałam zbyt wielu kwiatów, ale liście jak zawsze dopisały
Klimatycznie przy brzozach...
I poletko za altaną, majowa zieleń aż razi...
Na taras obie troszkę poczekamy, u mnie niestety brak fachowców z wolnymi terminami. Też mam spadek terenu, może na zdjęciach tak nie widać, ale ze dwa schody będą musiały być. Ty chcesz deskę a ja jasne płyty. Zazdroszczę zdolnego Ema, mój elektronik niestety inne tematy ogarnia Huśtawkę masz fantastyczną, drewno mega eleganckie i solidne. Taki taras byłby cudowny!
Ja chyba nigdy nie nauczę się delektować ogrodem. Uwielbiam tyrać i nawet jak coś mam skończone, to nie siadam tam, tylko w miejscu, gdzie jeszcze jest coś do zrobienia. W sumie to rozmyślanie o przeróbkach najbardziej mnie relaksuje. A potem sama już praca.
Ostatnio u Karoli była dyskusja o narzędziach ogrodniczych. Obiecałam mój niezbędnik do plewienia warzywnika:
gracka
grabie
ducka
rękawiczki
gracką ścinam chwast w bruzdach między rzędami
Jak upał to to wystarczy, chwasty zasychają. Jak leje to grabie w dłoń i zgrabiam w bruzdach na kupki, przetrzepuję chwast lżejszy od ziemi ląduje na szczycie sterty, zbieram do ducki i na kompost. Dlatego odległość między rzędami dobrze mieć na szerokość grabek
Efekt zostało tylko rządki wyplewić do tego rękawice
Większość rolników u nas ma taki lub podobny sprzęt do plewienia warzyw
Po 20 latach ciemnego brązu, biały domek to miła dla oka zmiana Jutro jadę po deskę i będę się mierzyć z falą. A potem malować ostatnią ściankę, ciągle coś mi stało na przeszkodzie.
Jedną z nich było dumanie, gdzie posadzić derenia Wydaje mi się, że wreszcie znalazł swoją miejscówkę. I będzie miał symetryczne cisy w nogach
Trochę mnie nie było we własnym wątku chociaż staram się na bieżąco podczytywać forum
Gdyby ktoś tu zajrzał to bardzo proszę o radę.
Tytułem wstępu : wiem że wiele z Was ma grujecznika ale jakoś nigdy nie widziałam potrzeby żeby szukać dla niego miejsca u siebie. Do dzisiaj Dziś zobaczyłam go na żywo i cudem się powstrzymałam przed tym nieplanowanym zakupem. Przypisać to można mojej silnej woli, niewielki tylko wpływ decyzję miał brak miejsca w samochodzie Ale do rzeczy : poniżej zdjęcie rabaty, tradycyjnie zrobione w godzinach wieczornych więc szału nie ma. Czy duża doniczka po prawej to mógłby być grujecznik? Obok niego rozważam derenia, jest już jeden w kącie tej rabaty. Trzy doniczki po lewej to hortensje ( confetti chyba). To posadzone między drzewami to śmiałki darniowe i werbeny. Pas z przodu rabaty zostanie na byliny. Co sądzicie?
Piękne paprocie uwielbiam je, ale one mnie nie. Co kupię czy to do ogrodu czy do domu rok najwyżej dwa i po paprociach.
Czy możesz mi doradzić co mam kupić aby rosły w moim lasku, aby wreszcie mnie polubiły.
Kiedyś bardzo nie lubiłam host kupiłam 2 i rosły w kącie. To co zobaczyłam na ogrodowisku przeżyłam szok ile ich jest i jakie ładne. Więc od dwóch lat skupuje i już ich mam dosyć sporo. Może i paprocie u mnie się zadomowią.
Irysy masz piękne też mam, ale musiałam je wykopać w czasie kwitnienia i ledwo kwitną.
Mnie czeka zmiana umeblowania w kuchni. Zabieramy się do tego jak pies do jeża. Już był fachowiec, ale odwołaliśmy bo wirus teraz znowu nie za bardzo nam się chce bo realizacja na sierpień wrzesień. Najgorsze to kucie starych kafelek chociaż bardzo mi się podobają ale nie pasują do mebli.
W każdym razie jak się mieszka w mieszkaniu to człowiek nie taki skóry do remontów.
Też piekę trzeci dzień i nie ubywa bo co chwilę deszcz mnie przegania, ale jak teraz zrobię to już się później nie dotykam pielenia. Teraz jest najgorszy okres wszystko naraz rośnie.
Mnie też trudno zgubić tę symetrię A z drugiej strony mam wrażenie, że ona nieco porządkuje moje tytułowe, jakże chaotyczne nasadzenia. Kółko pod glediczją znów nasuwa mi taki kierunek... Na prawdę próbowałam inaczej te doniczki poustawiać, ale tylko ten układ mi grał.
Ufff, zatem jest nas więcej
Dziękuję ci za tyle miłych słów Ogród romantyczny - chciałabym taki efekt uzyskać. Plus odrobina symetrii oczywiście
Przecierany biały bardzo mi się podoba, ale tutaj w połączeniu z brązem dawał sino niebieskawą poświatę. Dlatego dałam jednolity kolor, ale zarys słojów jeszcze widać
Z kolorami masz rację, ważne są zestawienia co Danusia czyni mistrzowsko.
Ja wielu swoich kompozycji już nie zmienię - są zbyt zakorzenione i ogromne - ale staram się choć odrobinę je złagodzić. Stąd dużo zieleni dosadzam, ona uspakaja ten mój najczęstszy duet z dawnych lat czyli żółty z czerwonym bordo.
widać jak wieczorem orzech mocno cieniuje podwórko
oczko obrasta
Anioł już ma zielone tło
w deszczu, podwórkowe buksy się pozbierały ....martwią mnie te na dużym ogrodzie
podwórko kolorystycznie się uspokaja i szykuje do kwitnienia róż