Grześ, masz rację, zachwycamy się hostami ogólnie, a z bliska są jeszcze piękniejsze

Zdjęcia zrobię jutro.
Dziś mieliśmy ważniejsze sprawy, pojechaliśmy z chorym jeżem na zastrzyk, a wróciliśmy dodatkowo z maleńką wiewiórką

Będzie u nas do poniedziałku, zawieziemy ją do Ośrodka Rehabilitacji ptaków i małych ssaków.
Tam wyleczą mu, bo to samczyk, tylną łapkę.
Ma na niej ranę, został zaatakowany przez ptaka, uratowany przez Straż Miejską i przywieziony do naszych wetów.
Ich lecznica prowadzi leczenie interwencyjne dzikich zwierząt, ale zwierząt nie zatrzymują, dlatego samczyk trafił do nas na przechowanie.
Karmienie mlekiem kozim zakończyło się sukcesem, teraz śpi

Będziemy karmić co 2 godziny, bo maluszki piją mało, a często.
