Ano masz mnie Dobrowolnie nigdy! Zamierzam być długowłosą staruszką
I mniej narzekać! Co rusz mnie pocieszacie, zdecydowanie muszę wyhamować to moje marudzenie
No więc z dumą obwieszczam, że ten zakątek uwielbiam
I kilka innych też
Gosia chyba 2-3 te bardziej srebrzyste - młode były dzielone, jakie to są trudno powiedzieć bo kupowałem pod różnymi nazwami a one zmieniały barwy lub się upodabniały.
Swoją pierwszą paproć dopadłem tak dawno że aż wstyd się przyznać, sama nazwa odmiany o tym świadczy - Irina. Jak powiał wiatr z zachodu wypatrzyłem w czasie podróży Tatr kilka ciekawostek , jednak gdy można już było dostać prawie wszystko w necie przestało mnie to bawić (to znaczy zamawianie na kliknięcie)
Hania to drzewko w tym miejscu było jak jeszcze rabaty nie było. To bez biały. Juz przekwitl. Bardzo powoli rośnie i dlatego go nie widać. A z planowaniem to różnie bywało u mnie. Ja też wielokrotnie już coś przesadzalam
Tak na prawdę to jest wodopój dla ptaków, lubię obserwować jak piją, kąpią się i nawołują. Zwykle przylatują gołębie, rudziki, szpaki i cała masa kosów, które mieszkają w moim gąszczu, ale czasem kałuża zmienia się w wodopój dla dzikich zwierząt.
Ta rabata w kręgu bardzo się zmienia w sezonie. Jestem z niej bardzo zadowolona, choc jeszcze nad nią "pracuję" I pomyśleć, że jeszcze do 2016 roku jej nie było a ja nie miałam prawie wcale bylin i nic o nich nie wiedziałam
Cd podjazdu, nowe róże zapączkowane, mszycy mało, więc otrzepałam.
Czekam na pierwsze kwiaty
W 3 skrzyniach rosną liliowce i kosaciec syberyjski [tradycyjnie nie kwitnie]
Wcześniej miał kiepską ziemię, teraz dobrą i nic, pytam się dlaczego
Liliowce też strajkują, żółty ma 2 kwiatki, pomarańczowy 0
Wnuk bardzo lubi się ze mną bawić i zawsze twierdzi, że się jeszcze nie nabawił. Nie chce wracać do domu , zawsze uważa, że jeszcze za mało się bawiliśmy. Robię mu dużo zdjęć, wywołuję mu, żeby kiedyś jak mnie już nie będzie mógł sobie powspominać wspólnie spędzony czas.
To fajnie Edenka potrafi zadowolić kwiatem i szybko zaczyna.
A u mnie szałwia szaleje nie spodziewałam się już szałwie prawie wywalałam. One lubią wodę...ciekawe....myślałam że to roślina na suche miejsca. A Sylwia też pisała że swoją przywiozła z rowu.
Muszę ją przesadzić do tyłu i drugą też przytargać. Czekam aż przestaną kwitnąć ale one nie chcą