Oczy to teraz priorytet w ogrodzie, zero napinki i ruch bez dźwigania. Okulary ochronne obowiązkowe.
Spokój tylko na fotkach uwierz.
Mieszkam w okolicy dobrze skomunikowanej niestety kosztem hałasu, który akurat w kierunku mojej góry niesie się bardzo.
Staram się już tego nie słyszeć i dbać o żywopłot
Ciemierniki dobrze u mnie rosną.
Wymyśliłam, że to właśnie one a nie cebulowe będą gwiazdorzyć na przedwiośniu na rabatach.
Nie są tanie ale trwałe.
Podsumowując coroczny koszt cebulek które niestety zanikają, inwestycja w ciemierniki jest zdecydowanie lepsza
Monia dziękuję za życzenia i miłe słowa Pozdrawiam Was i do szybkiego zobaczenia
U ciebie Kochana jest mnóstwo bylin, fajnie zacząć już jesienią.
Oczar jest śliczny i co roku żal mi że rośnie tak daleko od okien.
Za to przyjemniej przy kompostowniku
Ciężko mi go sfotografować w całości, od drugiej strony mam bardzo mokro.
Jeszcze nie wszystkie wiosenne wystawiły łebki. Ten jeden sie popisał. Chyba, że reszta zastrajkuje. Mam je dopiero od 2 lat. Wcześniej tylko jednego jesiennego miałam, a że kwitł bezproblemowo więc skusiłam się na więcej.
Wydaje mi się, że możesz poświęcić jeden dzień na ten ogród i jeszcze odwiedzić w Poczdamie ogród Karla Foestera. Jola podała też kilka innych w Których nie byłam.
Najlepiej wyjechać rano w piatek zwiedzić coś mniejszego, potem w sobote Ogrody świata a w niedziele wyjazd na spokojnie
Tutaj masz link z namiarami. Za wejście się płaci
Monia, kuszę bo lubię takie drobiażczki. Ale Ty pewnie teraz nie będziesz chciała kupowac nowości
Jolu, niestety w pozostałych ogrodach Berlina nie byłam. za to bylam w ogrodzie Karla Foerstera. Ogród troszeczkę mnie rozczarował jesli chodzi o część słoneczną.
Za to cieniste zakątki mnie urzekły.
No jestem rozczarowana centrum ogrodniczym. Nie kupiłam żadnej roślinki. Wszystko mamy u siebie, a ceny mamy lepsze.
Pokaże jak tylko uda mi się zgrać z telefonu, bo coś mi szwankuje.
Moja Ptysza to maine coon.
Mamy w rodzinie jeszcze europejkę, lat 17 (u Teściowej) i dwa koty europejskie lat 8 i nie wiadomo ile bo to koci znajda, trafił do domu dorosly (u mojej corki)
Z traw zostawiłam jedynie stipy i turzyce.
Wycięłam nawet gaury, no zobaczymy...
Pięknie zielenią się już kukliki.
Jestem w szoku jak przyrosły na nowej rabacie wszystkie dzielone.
Na tym odcinku trawnika mam bardzo mokro po zimie, trochę jak na ślizgawce.
Do skrzyń chyba mi zabraknie własnego komposu. Posadzę w tym co będzie. Zostało jeszcze kilka taczek do przewiezienia.
Przed skrzyniami zniknęła pergola spod róż.
Była już mocno zbutwiała i zaczęła się przewracać.
Coś muszę wymyślić. Kusi mnie stelaż na winogrona
Mam do usunięcia żywopłot z limonkowego berberysa.
Rośnie u mnie wzdłuż północnej ściany domu.
Ktoś chętny na ponad 10 sztuk? Oddam z przyjemnością.
Ostrzegam we wrześniu powoli traci liście (gdyby opryskać na grzyba może udałoby się temu zapobiec).
Do sadzenia raczej w półcieniu wtedy ma ładne nieprzypalone wybarwienie.
Przyrosty roczne nie za duże, jakieś 30 cm.
Na ostatnim zdjęciu bystre oko dostrzeże "okaleczone" brzozy.
Niestety ale taki był plan na wszystkie doorenbosy. Będę je cięła.
Wiem masakra, ale wokół domu nie chcę lasku brzozowego. Zależy mi na jasnych pniach, koronie pod kontrolą.
I tak sobie myślę, że praca od samego poczatku nad kształtem sprawi, że brzozy będą starszyć ...mniej... nieco mniej.
Pod sekator trafiła też Pissardi. Cięcie również było ostre.
Z pełną świadomością braku kwiatów.
Zobaczymy czy staruszka się nie zbuntuje.