0,5 kg
ale potem jeszcze rozcieńczamy
patrz na przepis wyżej
ja zalałam wrzątkiem zioło tak by rośliny przykryć, ale zrobiłam to w mniejszym metalowym garnku, bo nie miałam dużego na
przykryłam pokrywką UWAŻAĆ, NIE NAWDYCHAĆ SIĘ BO BOLI GŁOWA
i ten napar po przecedzeniu rozrobiłam w plastikowej konewce o pojemności 10 litrów (dopiero wtedy napar miała właściwe proporcje)
i wtedy rozcieńczałam 1:2 w małej konewce
czyli 1 część naparu (1/3 konewki) i 2 części wody (2/3 konewki)
Miło mi, że zaglądasz i że pergola się podoba i może być dla kogoś inspiracją.
U mnie podobna sytuacja, ogród w trakcie tworzenia, ja ciągle jeszcze się uczę i poszukuję swojej drogi, ale już są jakieś ramy, ja dużo więcej wiem i czuję, że powoli odkrywam swoje ogrodowe preferencje.
Mirko, nie chcę. Szukam szczepionego, mniejszego. Karol ma ładnego w ogrodzie.
A jesionolistnego nie znałam. Stąd się zapytałam, co to jest?
Dobrze, że czuwasz. Musi być koniecznie mniejszy.
Ewa bacowa też ma w ogrodzie, tylko chyba urlipuje, bo siem nie odzywa. Ale jeszcze mam czas. W te upały nie będę szaleć. Na koniec sierpnia się do niego przymierzam.
Kasia, u córci to jej pierwsza praca od trzech lat. Więc ona patrzy na to inaczej. Rozbawiły mnie te zapiekanki.
Ale mam nadzieję, że te upały miną i będzie łatwiej.
Jak masz wolne, to cyknij fotki w drodze do basenu
Kasia, podoba mi się perovska z liatrą ( popraw jak pomyliłam)
A propo pracy.
Córcia od tygodnia ma pracę na produkcji. Gorąco na hali niemiłosiernie. Dziś została wyrwana telefonem o 3.45, że zapomnieli powiadomić, że na 4.00 ma przyjść. Auto i koleżanka już przy domu czekały. Poleciałam zrobić kanapki i siem pytam czy z serem?
Odpowiedziała: może być. Najwyżej zapiekanki będą