Super pomysł na to dzikie wino w donicy, ja nie mam miejsca by gdzieś je posadzić a donica zawsze się znajdzie, też mi się podoba gdy się przebarwia, podobnie sumak ciekawe czy rósłby w dużej donicy
I moje październikowe lilie.
Kupione i posadzone w lipcu. Kwitną sobie i bardzo cieszą.
Myślałam, że one dopiero na drugi rok mi zakwitną. A tu miła niespodzianka. Jeszcze jesienią pokazały kwiaty. I to jakie ładne.
Czyli warto i latem je kupować i sadzić.
Pogoda wyjątkowo nie dopisała, ale jeszcze nadrobimy...!!! Dziś słoneczko, może coś uda się porobić w ogrodzie. Muszę lilie postawić do pionu, bo przez deszcz i wiatr kłaniają się nisko, a jedna złamana Mam do posadzenia kilka traw i cebulki. Ale z tulipanami chyba jeszcze zaczekam.
Dzikie wino mam w donicy, lubie te przebarwiajace się listeczki
Coleusy :
Dorotko, cieszę się bardzo z Twoich odwiedzin. A wiesz, że przed chwilą zachwycałam się u Ciebie Twoimi różami i dekoracją konara. I przeszłam do swojego wątku a tu Dorotka w odwiedzinach. Jak miło. Cieszę się, że wszystko dobrze bo nawet myślałam już o Tobie, że dawno nie odwiedzałam Ciebie i Ty mnie. U mnie była chora wnusia to jakoś sił brakowało.
Te lilie Dorotko to dzięki Tobie teraz kwitną, to wiesz. I bardzo się z nich cieszę.
Dawno mnie tu nie było, ale ostatnio rzadko siedzę na O. Niby czasu mam dużo bo nie pracuję zawodowo, a jakoś wyrobić się nie mogę.
Najpierw posiedziałam na placyku przy oczku, później po raz kolejny zachwycałam się drewnianymi donicami. Przeszłam na taras, a po drodze wąchałam kolorowe lilie. Na tarasie przyglądałam się nowej szafce i dekoracjom z cementu. Ogród wkrótce przybierze jesienną szatę, ale na razie cieszmy się zielonymi ogrodami.
witaj Bo9gusiu!
Jak będziesz to zapraszam. I jeżeli ja będę.tell, mam ten sam
No faktycznie akurat mi dniami pogoda deszczowa.
Ale ciepełko jeszcze mam być. Ja mam nadzieję, że jeszcze babie , jesienne lato będzie
Elu u mnie z tej trzmieliny zrobiłam też lamówkę i wygląda całkiem fajnie. Ta lamówka jest od strony wschodniej prawie cały dzień na słońcu. W innym miejscu pozwoliłam wejść jej na siatkę i zrobiła gęsty parawan. Po pniach świerków też ładnie się wspina i rozjaśnia to zacienione miejsce, Nie zrobiłam zdjęć żeby pokazać bo u nas od kilku dni leje deszcz. Tak sobie myślę, że gdyby on tak padał w połowie sierpnia to dużo kwiatów by mi jeszcze kwitło.
Ja swoje lilie pościnałam na 20 cm nad ziemią. Tyle zostawiam żeby wiosną nie zdeptać kiełkujących lilii. Część przesadziłam, możesz jeszcze przesadzać, ale pospiesz się.
Zachorowań jest dużo, ale większość z tego to grypowe objawy. Przecież zawsze ludzie chorowali, mieli gorączki i zdarzały się przypadki śmiertelne. Słuchałam wywiadu z jakąś doktorką, która zrobiła statystyki śmiertelności z ostatnich 3 lat i wyszło , że w tym roku mamy mniejszą śmiertelność niż w poprzednich latach. Korona wirusa oczywiście się obawiam, ale nie tak panicznie jak na początku, już mi minęła ta psychoza.
Dziękuję Ewuś!
Do Daglezji, trzeba by się wybrać też latem, bo jesienią już byłam dwa razy
Lilie jeszcze nie wszystkie zakwitły, fajna sprawa z tym sadzeniem ich w lipcu
Ania, przy jednorocznych nie ma problemu tylko się zdziwiłam gdy kiełkowały dalie, lilie, cynie, że one jako młode rośliny są takim przysmakiem ślimorów (u mnie tych bez muszelki). Niektóre roślinki nie mogły wzejść, bo były non stop podjadane...
Chyba lepiej jest wysiać/wsadzić te roślinki do doniczek i gdy się zrobią ładne sadzonki, posadzić do gruntu ale wtedy strasznie dużo zachodu z takim sadzeniem
To kolosy z natury, ale u ciebie zdrowe te kolosy. U mnie w tym roku grasuje plamistość na palcach jednej ręki można policzyć które bez plamistosci. Nawet z atestem.
Przycinam platana aby się zagęścił bo szybko rośnie i ma luźna koronę.
A kiedy sądzisz te wrześniowe lilie może ja też w przyszłym roku posadzila we wrześniu też potrzebny zapach