Dziękuję tak warzywniczek to dobra sprawa, byle, żeby ta susza nam tak nie doskwierała, bo i z warzywnikiem możemy mieć problemy... oby się to wszystko jakoś ustabilizowało...
amonagawy zaczynają...
te tulipki już kończą, a stipa sobie szaleje to tu to tam
Basieńko teraz to czekam, aż ziemniaczki wyjdą, dzisiaj troszku popadało, mam nadzieję na więcej deszczu bo susza okropna... z serii fotki po deszczu
tulipki jeszcze cieszą na tarasowej...
Nawet z daleka to miejsce "jako-tako" wyglądało. Z bliska dziury.
Jesienią wycięłam rosnąca przy domku brzozę. I powstała wielka pusta dziura od buka do domku.
Nie wymieniałem całej ziemi, do każdej z donic dosypałem po 20L ziemi do róż z substrala. Nawożone były dopiero 3x w kwietniu 2x agrecol mineral + 1x biohumus w tygodniowych odstępach. W zeszłym sezonie Anda stwierdziłaś, że może być to efekt przenawożenia (identyczne objawy miały oba krzaki) dlatego teraz ostrożnie z nawozem podszedłem.
Poniżej zdjęcia
Miejsce obok altany po lewej stronie w narożniku. Przez kilka lat tak wyglądało.
Część iglaków za bardzo się rozrosła. Trzy jałowce przechyliły się po wiatrach, nie pomagało podwiązywanie. Zostały wycięte. Bałam się, że połamią tulipanowca i rosnące pod nim hortensje.
Posadziłam tam dwa lata temu derenia 'Milky Way'.
Dziura po jałowcach pozostała. Częściowo bordowy buk ją przysłaniał, gdy miał liście.
Nie bardzo wiem co z tym fantem zrobić?! Ryzykować i posadzić nowe?! Nie wiem dokładnie dlaczego tak się stało. Na pewno mocno ziemia tam osiadła bo wymienialiśmy wtedy tam ziemię na sporej głębokości ... ale czy to jest powód nie mam pojęcia. Zaczęły chorować zeszłej jesieni ... zżółkły liście opadły dużo wcześniej niż dwóch pozostałych.
Niestety nie udało się uratować moich wiśni, mam dwa trupy.
Nie wiem co zrobić ... ryzykować i wsadzać na ich miejsce nowe??? Jest szansa jakoś odkazić glebę?! Czy raczej sobie je darować w tamtym miejscu całkiem?
Są, są takie miejsca. Pewnie Wy ich nie widzicie lub Wam nie przeszkadzają lub w ramach grzeczności nie piszecie o nich
Na przykład tu przy altanie. Pewnie wszystko w porządku. Denerwowała mnie ta pustka pod ogrodzeniem. Rosną tam paprocie - pióropusznik strusi. Wypadła też część runianki.
Od zeszłego roku rośnie teraz dereń kousa 'Helena', różowiec biały. Miałam hortensje kosmatą w innym miejscu, ładnie przezimowała nawet bez okrywania i tam ją przesadziłam. Paprocie przesłaniać będą jej gołe dolne pędy w przyszłości. Zamiast runianki posadziłam paprocie i ciemierniki. Będzie jeszcze serduszka miniaturowa 'King of Hearts', która nie zanika i orliki.