Olivia i Queen of Sweden - uwielbiam te porcelanowe filiżaneczki



Edenka - wczoraj dotarły kratki do przytwierdzenia na murze, jak ogarniemy płot, będzie podpora dla różyczki

No dobra, dosyć tego gadania, będą obrazki
Wieczorem, i tylko telefonem, ale wrzucę parę kolorków

Kilka szerszych kadrów. Trawa się trochę poprawiła.
Huśtawka jeszcze w tym sezonie idzie do renowacji.
Taras częściowo rozebrany, ale zdjęcia będą po robocie.

Że ścieżki jestem zadowolony...wyszła nawet ładnie...


Teraz jak rośliny trochę podrosły, to chyba ładnie z nimi wygląda...

Rozłożyła się po królewsku kocimiętki




I miejscami kwitnie orlaya, która sama się wysłała...


No i to tyle...nie ma więcej czego pokazywać...
Aaaa miałem jeszcze powiedzieć...O obrzeżu tej nowej/starej rabaty...wiem, wiem, zrobione nieładnie -tzn. Miało iść obrzeża z deski i tak też jest zrobione, ale deska niestety okazała się za mało sztywna (chyba za cienka) I była powyginana...póki co ją zostawiam, bo nie chce mi się już z nią bawić, a potem nie wiem...Może usunę ja całkiem, a może wymienię na coś innego...

No i taras kończymy...

Zeszłoroczna rabata. Kocimiętką, milka okazała, dzwonki, berberysy, klan flamingo, w tle przesadzona dopiero co pęcherznica...

Zaczyna Mme Isaac Pereira


Oblepione pąkami Lykkefund I Ghisel...jeszcze z tydz8ne trzeba na nie poczekać, a mam nadzieję że pokażą szał


Kwitną teraz kozłki...trzeba ich dosadzić bo może na zdjeciach tego nie widać, ale w rzeczywistości wyglądają świetnie


Ich zapach też mi się podoba

Przed samą maturką, chwila od rana, żeby wyskoczyć do ogrodu porobić zdjęcia...

Małe zmaihy w tym roku...usunięta ścieżka że Żwirki i plastrów drewna, w ogóle usunięte wszelkie kamienie. A nie, jednak nie wszystkie...został fragment ścieżki do szopki (niestety zabrakło cegły), ale ona też pójdzie do wymiany na ceglaną...ogólny cel był taki żeby było łatwiej w obsłudze no i ładniej oczywiście...

Ja jestem zadowolony, mam nadzieję że wam też się spodoba...

Na rabacie rosną wszystkie rośliny, które były do tej pory, tylko wiadomo, że inaczej posadzone...kocimiętki, szałwia, krwawniki, krwawnice, firletka chalcedońska, astry, ostróżka, jeżówki A ostatnio dosadzilem dalie i łubiny...aaa no i jeszcze kłosowce o niebieskich kwiatach....

Na ściany przydałoby się jeszcze dać róże...Ghiselki I Lykkefund

Mój tegoroczny eksperyment
Uprawa w snopkach słomy

Na farmie u Gazdy zapowiadają się dobre plony.

Miłego weekendu!

Kilka wczorajszych migawek

anabuko1 napisał(a)

Irenko, chylę czoła. Piękne rzeczy tworzysz.
A to pracochłonne dzieła.Ale pięknie ci wyszły

Pracy przy tym jest, obrabianie tych szyszek, masakra.
Dziękuje Aniu

Ja swoje hipki latem pod namiot wysyłam,
gnojówką z pokrzyw podlewam, wygrzewam.
Potem w jesieni, jak zaschną naturalnie,
zabieram do domu gdy na dworze fatalnie.

Tak przeżywszy lato, cebule w piwnicy,
marzą o błysku światła, 3 miesiące.
Aż Hania przypomni, że już na nie czas
i wyciąga do ludzi. I kwiatek się budzi!

Ewa777 napisał(a)

Przepiękne wianki poczyniłaś Będą bardzo oryginalną ozdobą ogrodu
Rodki w tej masie wyglądają przepięknie

Ewa, bardzo dziękuję
Na żywo lepiej, bo tak ciągle coś je zasłania.

Tak Jolu - ogrodnicy raz na wozie a raz pod.

Halinko staramy się pomimo zarazy trzymać formę przynajmniej umysłową.
Papużki śmiecą ale kto ma ule ten ma miód he he he.

KasiaWB napisał(a)

Irenko,
ogród wygląda niesamowicie U mnie hosty dopiero rozwijają liście. Za zimno i za mało słonka.
Wspaniałe masz hobby Dawno nic takiego nie robiłam, ale pamiętam, że sprawiało mi to wielką frajdę Może coś wykonam? Hmmm )) Zainspirowałaś mnie
Czytam, że zamierzasz ciąć rodki?? Teraz? Mam stosunkowo małego rodka ale bym chciała go nieco skorygować i nawet czytałam, że tniemy późną zimą.. No to teraz już nie wiem ) Można czy nie można teraz??
Ściskam ciepło

Kasia dzięki
U mnie w donicy chce kwitnąć.
Zadowolona jestem z robótek, fajnie wyszło.
Kasia, tnę rodki przy ścieżce, w dowolnym momencie, ale głównie po kwitnieniu.
Małego zostaw, niech rośnie.
Buziaki

tu tnę

tu też bo trawy zarosną i jeżówki

I jeszcze buczek, listeczki chyba liznął mróz, ale na razie jest ok:



Przywrotnik alpejski ładnie rośnie:



No i tu zachwytu brak, vis a vis rabaty z różami i szałwią Hortensje jeszcze maleństwa, tulipany i narcyzy się skończyły, carex variegata słabiutko odbija po ścięciu (trochę mnie rozczarowała, dużo bardziej spektakularne są seslerie). Nie wiem, czy z turzycami tak jest, czy im u mnie nie za dobrze? Chcę tutaj dosadzić jeżówki, albo pysznogłówki zanim hortensje będą duże, ale przez sytuację wirusową obawiałam się co mi przyślą i kiedy i tak tkwię w zawieszeniu Ścieżka do wysypania kamieniem