Hehe, to dobrze, ze nie tylko ja to widze Eddie mnie zdziwil wczoraj bo on nie wejdzie nigdzie, gdzie niepewny grunt a lodka jednak kolysala sie na boki przy wsiadaniu.Ale jak my wejszlismy to widzial, ze nie ma wyboru i wszedl na trzesacych sie nogach bardzo szybko sie uspokoil, zobaczyl, ze to nic zlego i przestal sie bac
Kopytnika mam w 4 miejscach, i choc wolno rosnie, co moim zdaniem jest zaleta, to nigdzie nie robi problemow. Nawet na dosyc slonecznej rabacie daje rade
Tez myslalam, ze nie ma szans by Eddie wszedl Moze nie byloby u was tak zle?