A to obraz stanu roślin w ogrodzie. W zeszłym roku rododendron miał tylko pąki i chyba ich nawet nie otworzył. W tym sezonie od wiosny zasilam, zakwaszam, pryskam odżywką i otwierają się wąsy, liście się powoli prostują. Pojawił się "kwiat" z dwoma płatkami. Przynajmniej wiem, jaki ma kolor.
Planuję zastosować na nim radykalne cięcie, bo nie jest w ogóle zagęszczony od dołu.
I tylna ściana. W lewym rogu dowody zbrodni - tak, to my przycieliśmy te tuje z zachodniej ścianie w taki sposób. To są resztki. Zaufane źródło doradziło mi, że można je przyciąć po bokach, zostawić czubki. Odrosną od pnia, zgęstnieją a czubki będze można ściąć. Nie wryfikowałam tego. Na Ogrodowisku przeczytałam, że trzeba było dokładnie odwrotnie zrobić. Przyciąć górę, a środki oczyścić z suszu i stopniowo ścinać zielone. Jest jak jest. Poczekam do przyszłego sezonu. Tuje były bardzo wysokie (widać na zdjęciach) i bardzo szerokie, poplątane. Miały 30 lat i nie były przycinane. To są chyba brabanty. Chcieliśmy je odnowić, ale jeśli trzeba się będzie ich pozbyć to zrobimy to bez żalu. Dla mojego M to chwasty. Tylko pracy przy ścinaniu szkoda. I teraz przy usuwaniu tych ściętych gałęzi.
Zdjęć ciąg dalszy. Musiałam wejść na domek z maluchem i stwierdziłam, że stamtąd dobrze widać.
Rabata ([powiedzmy, że można to tak nazwać) po zachodniej stronie, resztki trawnika.
I druga część, po wschodniej stronie. Wszystko tymczasowe poza czereśnią wsadzoną przez nas w zeszłym roku. W tle tam już widać bramę i ulicę. Nie ma tego na planie
Cześć, miło, że się odezwałaś.
Nie wiem, jak się określa style. Elegancki, rustykalny, wiejski, jakie jeszcze są?
Lubię swobodę i naturalność.
Uwielbiam rośliny z drobnymi kwiatami. Nie pałam zachwytem do róż, choć rozumiem, że można je uwielbiać.
Zachwyca mnie porządek pod pozorem chaosu czyli nieregularne asymetryczne kompozycje, w których wsystko ze sobą współgra.
Nie przepadam (może na razie) za korą i żwirkiem. Mam czwórkę ruchliwych dzieci. Mam wrażenie, że żwirek i kora byłyby wszędzie.
Lubię kompozycje z samych liści w różnych kolorach i odcieniach.
W ogóle kolory są dla mnie ważne, jeśli się zgrywają czy odpowiednio kontrastują to moje poczucie estetyki łka ze wzruszenia.
Z kwiatów zachwyca mnie np. taka rabata i kolorystycznie i kompozycyjnie.
Podobają mi się ogrody z zakamarkami, z pergolami, pnącymi roślinami. Mój jest nieduży, na razie taki odkryty. Chciałabym stworzyć w nim takie miejsce okryte z trzech stron, w którym można usiąść, wręcz schować się (oczywiście - przed dziećmi ) i pobyć samemu.
Lubię obserwować ptaki, więc myślę też, jak je zaprosić do ogrodu. Właściwie - jak ich nie wyprosić, bo jest ich dużo. Zakładają gniazda na dużym drzewie, w bluszczu.
W ogrodzie musi być miejsce dla wszystkich, więc jest piaskownica, huśtawki i domek na drzewie dla dzieci. Potrzebne jeszcze coś do ćwiczenia zwisów. Dla rodziców taras, hamak i wspomniany wyżej zaciszny kącik z pięknym widokiem, leżakiem i stoliczkiem na herbatę.
Co jeszcze muszę określić przed komponowaniem rabat?