Tu narazie jest ściernisko...
10:36, 25 maj 2020
Wczoraj latałam po giełdzie jak przysłowiowy kot z pęcherzem w poszukiwaniu pomarańczowych kwiatów. Chciałam konicznie milion bells, najlepiej pełnie. Tydzień temu było ich sporo tylko pojedyncze. Postanowiłam poczekać i jechać jeszcze raz. No i się okazało że się wszystko wysprzedało. Pełnych nie ma bo nie było a pojedynczych nie ma bo już nie ma. Z pomarańczowych kolorków były tylko begonie i bidensy. Begonie to za delikatne na moje wiatry. Wzięłam więc bidensy. Pierwszy raz to to na oczy me widzę. Była wersja bardziej kulkowa i wisząca. Wzięłam kulkową. Jakoś nie jestem przekonana, no ale trudno.
Teraz wygląda to tak:
Teraz wygląda to tak:



takie plamy .Co poradzicie