Rude razem się trzymają. To prawie banda. Ale one chyba domatorki. Tak to widać ze zdjęć.

Myślałam że wpadną i wmłucą całą zieleninę która zdążyła wyrosnąć na wybiegu. A one nawet nie wiedzą że to zielone to się je i można skubać... heh

no nic zobaczymy. Mam nadzieję że będą piły (bo jedzą), deszcz pada przynajmniej nie jest gorąco...

buziaki!!!

Uśmiecham się do Twoich zdjęć, fajne te kurki. Też mi się zawsze marzyły, ale nie mam u siebie warunków, będę kibicować, żeby się szybko oswoiły

Dziękuję!! Bedzie problem z wyjazdem gdziekolwiek, ale z drugiej strony nigdzie nie wyjeżdżamy, więc spoko Mam nadzieję że zaczną się zachowywać po kurzemu

Może przybijemy te poprzeczki jak przestanie lać. Pozdrawiam

Hej hej, ale Macie fajowe kurki, super stado. Ja tez może kiedyś dorobię się takiego. Bardzo lubiłam jak kiedyś były u Nas kury. Poprzeczki zrób koniecznie. tylko zrób takie okrągłe. Jakby na gałęzi siedziały.
Pozdrawiam.

Fajne te kurki. Ta biała wygląda na spryciulę i psotnicę.
Nadal czekam na identyfikacje/ustalenie tożsamości która jak ma na imię...

Nie zapytałaś z jakich warunków do Ciebie idą? Może one światła dziennego nigdy nie widziały tylko w jakich halach lub klatkach były i teraz im się trudno odnaleźć w nowej rzeczywistości....

Madzia to to tylko Młoda wie póki co

Sylwia były w takiej dużej stodole, drzwi otwarte na oścież z siatką żeby nie wychodziły. Teraz mają drzwi otwarte i nie ma siatki i nie wychodzą.
Nie pomyślałam że to problem. Następnym razem będę wiedziec. Plus jeśli czyta to ktoś niedoświadczony - kupować w miejscu gdzie mają wybieg i chodzą po podwórku... heh

no nic może któraś się ośmieli...

pozdrawiam

Myślę, że ośmielą się...niech się tylko przyzwyczają do nowych warunków.

Musisz dać im czas, życie je przerosło