Witajcie. Lotosy orzechodajne, Nelumbo nucifera, występują pospolicie w tropikalnych i umiarkowanych rejonach Azji (Rosja, Azerbejdżan, Iran, Indie, Sri Lanka, Birma, Tajlandia, Wietnam, Filipiny, Indonezja, Papua Nowa Gwinea, Chiny, Półwysep Koreański, Japonia) oraz w północnej Australii.
W Rosji występują formy zimotrwałe (Kraj Nadmorski, Chabarowski), Nelumbo komarovii, (w dolnym biegu rzeki Amur, w dorzeczach rzek Ussuri, na równinie Chanka) oraz Nelumbo caspica (w okolicach Astrachania w delcie Wołgi).
Nazwa lotos Komarowa, Nelumbo komarovii, jest mało istotna dla taksonomistów. Badania taksonomiczne dowiodły, że jest to po prostu lotos orzechodajny. Jednak jego wyjątkowość daje mu własną pozycję. Rośnie on między innymi w rejonie rzeki Amur w dalekowschodniej Rosji, na północ od Chin i Korei Północnej, w klimacie umiarkowanym. Jest rzadkim reliktem trzeciorzędowej flory, w pełni zimotrwałym. Tak więc nazwa Komarowa jest słowem kluczowym na określenie zimotrwałych lotosów pochodzących ze wschodniej Rosji. To najbardziej wysunięte siedliska lotosów orzechodajnych na północ Azji.
Wpisane są do Czerwonej Księgi Federacji Rosyjskiej - kategoria rzadki gatunek.
Tak piszą o nim na Dalekim Wschodzie:
„Kiedyś usłyszałam, że na przedmieściach Chabarowska znajduje się piękne jezioro z niezwykłymi kwiatami. Szukając tego cudu natury, nie miałam wyobraźni, jak bajeczny obraz pojawi się przed moimi oczami. Spokojną powierzchnię lustra wody od strony brzegów otaczały niesamowite gigantyczne rośliny. Na długich ogonkach, z gęstwiny olbrzymich liści, wyłaniały się kwiaty - niektóre różowe, inne nieco jaśniejsze. Wydzielały one delikatny, bardzo przyjemny aromat, który przyciągał owady- ważki, motyle…
Ten cud natury, to lotosy z Dalekiego Wschodu, zwane Komarowa” - na cześć słynnego biologa, badacza flory dalekowschodniej Władimira Komarowa (1869-1945).
Początki uprawy lotosów w Europie, datuje się na koniec XVIII wieku. Głównie były sadzone w szklarniach, a w rejonach, w których klimat był łagodniejszy, sadzono je w stawach ogrodowych. Kilkanaście lat temu w Polsce pojawiła się informacja o lotosach uprawianych w gruncie, o lotosach Komarowa. Zdobycie odpowiednich nasion, takich, które mają w sobie zasoby genetyczne, zwiększające adaptacyjność gatunku w trudnych warunkach siedliskowych, stało się celem każdego pasjonata roślin wodnych.
Rosną i dobrze się mają, o inwazyjności mowy nie ma, choć ekspansywne na posadzonym siedlisku, mamy doświadczenie z innych krajów, jak choćby Francji, gdzie Monet sadził je początkiem wieku dwudziestego.
Fotografie wykonane w Bolestraszycach na prywatnym stawie.